mógłbyś się przejść szlakiem Twoich warszawskich owieczek.
Przejść uliczką Zapolskiej opisaną przez Gretchen, zajrzeć w okna w których nie tak dawno dorastał Borsuk, idąc w stronę Grochowa minąć moją remizę.
A w grochowskiej stronie pana Yayco znaleźć tę budowę co go co rano przyprawia o różne takie. I osiedle Jull, o ile dobrze pamiętam.
A potem, jak się zmęczysz tym łażeniem usiądź w którymkolwiek parku i pomyśl sobie, że my cieszymy się, że jesteś z nami. Że jesteś jednym z nas…
Na początek,
mógłbyś się przejść szlakiem Twoich warszawskich owieczek.
Przejść uliczką Zapolskiej opisaną przez Gretchen, zajrzeć w okna w których nie tak dawno dorastał Borsuk, idąc w stronę Grochowa minąć moją remizę.
A w grochowskiej stronie pana Yayco znaleźć tę budowę co go co rano przyprawia o różne takie. I osiedle Jull, o ile dobrze pamiętam.
A potem, jak się zmęczysz tym łażeniem usiądź w którymkolwiek parku i pomyśl sobie, że my cieszymy się, że jesteś z nami. Że jesteś jednym z nas…
merlot -- 01.08.2008 - 22:12