Ja to sie bije w pierś, że gdzieś tam zaczynało mi się wydawać (właśnie – wydawać), ze ja to troche Pana to juz znam i wiem czego mozna sie spodziewać. Po pisaniu. Po tekstach.
Bardzo naiwne to było i te Panskie stare tekstu, które mi umknęły stawiają mnie do pionu. Ale to dobrze. Pokory, tej zdrowej, nigdy nie za wiele.
Skoro juz konwersujemy tutaj, to powiem że wywraca mi Pan moje wyobrażenie (mgliste i stereotypowe) o Jagielle, co też zaliczam Panu na plus. Nie pierwszy raz zresztą. Nie twierdzę, że nabiorę Pańskiego – ale z pewnością zacznę grzebać i szukać. To zmuszanie przez Pana do intelektualnych wysiłków (każdego na swoja miare oczywiscie) i przewartościowywanie poziomu czy zakresu własnej wiedzy, to wegług mnie jedna z najsilniejszych i najlepszych stron TXT.
pozdrawiam w oczekiwaniu na ciąg dalszy i w zastanowieniu, kogo to wiecej jest ostatnio (Pana Y czy Pana N).
Panie Yayco
Ja to sie bije w pierś, że gdzieś tam zaczynało mi się wydawać (właśnie – wydawać), ze ja to troche Pana to juz znam i wiem czego mozna sie spodziewać. Po pisaniu. Po tekstach.
Bardzo naiwne to było i te Panskie stare tekstu, które mi umknęły stawiają mnie do pionu. Ale to dobrze. Pokory, tej zdrowej, nigdy nie za wiele.
Skoro juz konwersujemy tutaj, to powiem że wywraca mi Pan moje wyobrażenie (mgliste i stereotypowe) o Jagielle, co też zaliczam Panu na plus. Nie pierwszy raz zresztą. Nie twierdzę, że nabiorę Pańskiego – ale z pewnością zacznę grzebać i szukać. To zmuszanie przez Pana do intelektualnych wysiłków (każdego na swoja miare oczywiscie) i przewartościowywanie poziomu czy zakresu własnej wiedzy, to wegług mnie jedna z najsilniejszych i najlepszych stron TXT.
pozdrawiam w oczekiwaniu na ciąg dalszy i w zastanowieniu, kogo to wiecej jest ostatnio (Pana Y czy Pana N).
Griszeq -- 20.08.2008 - 13:41