Polski Fritzl by działał tu i teraz. Wtedy bym musiał interweniować.
Nie przymuszałbym go do ekspiacji za to, że jego dziadek tak postępował. Nawet bym nie wymagał dowodu na to, że on takich skłonności nie ma. A jak bym miał z nim wspólny most, to bym go wespół z nim konserwował. Niezależni od jego pogladu na moralność moich przodków. Tej bowiem jestem pewien.
Dymitr
Polski Fritzl by działał tu i teraz. Wtedy bym musiał interweniować.
Nie przymuszałbym go do ekspiacji za to, że jego dziadek tak postępował. Nawet bym nie wymagał dowodu na to, że on takich skłonności nie ma. A jak bym miał z nim wspólny most, to bym go wespół z nim konserwował. Niezależni od jego pogladu na moralność moich przodków. Tej bowiem jestem pewien.
Stary -- 15.09.2008 - 14:24