Już się trochę przyzwyczaiłem, że jakaś murzynka tłumaczy mi że 0 stopni to mróz ale widać to za małe atrakcje są.
Muszę zobaczyć jaka tam u pani pogoda jest w telewizorze bo pani to ja nie wierzę, w to co ona widzi.
A jeżeli chodzi o postnowoczesność to myślałem, że pani do tej Tajlandii w tych sprawach poleciała, na kursa jakieś, czy cuś.
A pani bogobojnie kabluje o poczciwych rodzinach co to razem się kąpią w jakimś zbiorniku.
Też mi atrakcja, z własną babą cisnąć się we wannie.
A co niby mam oglądać?
Już się trochę przyzwyczaiłem, że jakaś murzynka tłumaczy mi że 0 stopni to mróz ale widać to za małe atrakcje są.
Muszę zobaczyć jaka tam u pani pogoda jest w telewizorze bo pani to ja nie wierzę, w to co ona widzi.
A jeżeli chodzi o postnowoczesność to myślałem, że pani do tej Tajlandii w tych sprawach poleciała, na kursa jakieś, czy cuś.
Igła -- 11.12.2008 - 08:32A pani bogobojnie kabluje o poczciwych rodzinach co to razem się kąpią w jakimś zbiorniku.
Też mi atrakcja, z własną babą cisnąć się we wannie.