na totalnym luzie są? Wyczuwam to podskórnie. I mając w pamięci filmik Maxa. Boszszsz… jak ja temu piesowi zazdroszczę: uwali się to to i leży posapując z cicha. Od czasu do czasu coś mu sie przypomni to mruknie, albo koniuszek ogona podniesie leniwie dla zaznaczenia, że jest.
A co oni tacy, Pani Gretchen,
na totalnym luzie są? Wyczuwam to podskórnie. I mając w pamięci filmik Maxa. Boszszsz… jak ja temu piesowi zazdroszczę: uwali się to to i leży posapując z cicha. Od czasu do czasu coś mu sie przypomni to mruknie, albo koniuszek ogona podniesie leniwie dla zaznaczenia, że jest.
I w tym sensie, Pani Gretchen…
Lorenzo -- 18.12.2008 - 11:42