Wczoraj po Rymanowskim w tefauenie jako żywo widziałem dziennikarzy, którzy o sobie rozprawiali. Wśród nich Stasiński z GW bronił tekstu Pacewicza, a potem się rozlazła rozmowa o kondycji dziennikarstwa w ogóle. Wtedy też ówże Stasiński z GW pochwalił Palikota właśnie za tego wibratora.
Gwoli uzupełnienia
Wczoraj po Rymanowskim w tefauenie jako żywo widziałem dziennikarzy, którzy o sobie rozprawiali. Wśród nich Stasiński z GW bronił tekstu Pacewicza, a potem się rozlazła rozmowa o kondycji dziennikarstwa w ogóle. Wtedy też ówże Stasiński z GW pochwalił Palikota właśnie za tego wibratora.
Piotr Saj -- 22.12.2008 - 07:59