ja nigdy nie gustowałem w operach. Z muzyki poważnej wolę zdecydowanie utwory instrumentalne, do tego jeszcze niezbyt podoba mi się programowość w muzyce.
Widzę, że ma Pan to przemyślane, może niech Pan sam spróbuje?
Co do dr dyrygenta – o ile facet sie nie opamięta, to takie dzieło z jego udziałem będzie nieszczere, więc ja tu jakoś nie pałam entuzjazmem. Obstawiam, że i tak się nie zgodzi.
Panie Kosiczu
ja nigdy nie gustowałem w operach. Z muzyki poważnej wolę zdecydowanie utwory instrumentalne, do tego jeszcze niezbyt podoba mi się programowość w muzyce.
Dymitr Bagiński -- 22.01.2009 - 20:56Widzę, że ma Pan to przemyślane, może niech Pan sam spróbuje?
Co do dr dyrygenta – o ile facet sie nie opamięta, to takie dzieło z jego udziałem będzie nieszczere, więc ja tu jakoś nie pałam entuzjazmem. Obstawiam, że i tak się nie zgodzi.