Nie, sorry, nie chodziło mi o zauważenie samego komentarza; nie mam do niego żadnych zarzutów (nawet nie wiem jakie mógłbym mieć) — ani broń Boże nie idzie mi o ciągnięcie jakiejś pyskówki. Chodzi o coś innego, w tym kontekście niewinnego. newermajnd
Pozdrawiam
Radku-Radecki
Nie, sorry, nie chodziło mi o zauważenie samego komentarza; nie mam do niego żadnych zarzutów (nawet nie wiem jakie mógłbym mieć) — ani broń Boże nie idzie mi o ciągnięcie jakiejś pyskówki. Chodzi o coś innego, w tym kontekście niewinnego.
odys -- 16.03.2009 - 20:36newermajnd
Pozdrawiam