Nie. Nie mówię, że jak o gejach to zły, czy też jak o gejach to tylko taki ma szanse na Oskary. Mówię o tym, że w POlsce, bez względu na to, czy film jest dobry czy zły, jeśli opowiadza o złych komunistach, o złych faszystach, nazistach, czy bolszewikach — to jest uważany za dobry.
Na świecie zaś, wszystko co o kościele to złe, a o gejach to dobre. Ja właśnie staram się od tych obsesji uciekać. Tylko że inne są obsesje na świecie a inne w POlsce.
I moja walka z obsesjami świata zostanie wzięta za powielanie obsesji narodowych i viceversa.
POzdrawiam.
Grzesiu
Nie. Nie mówię, że jak o gejach to zły, czy też jak o gejach to tylko taki ma szanse na Oskary. Mówię o tym, że w POlsce, bez względu na to, czy film jest dobry czy zły, jeśli opowiadza o złych komunistach, o złych faszystach, nazistach, czy bolszewikach — to jest uważany za dobry.
Na świecie zaś, wszystko co o kościele to złe, a o gejach to dobre. Ja właśnie staram się od tych obsesji uciekać. Tylko że inne są obsesje na świecie a inne w POlsce.
Jachoo -- 03.06.2009 - 14:11I moja walka z obsesjami świata zostanie wzięta za powielanie obsesji narodowych i viceversa.
POzdrawiam.