I czytelnik też wybiera gazetę, która mu odpowiada lub nie.
Mnie dziwi strasznie to naprawdę niezdrowe demonizownaie roli “GW”, jakby było to największe zło na świecie.
Kurde, nie ma ciekawszych/ważniejszych problemów w POlsce?
Przecież to jest wirtualna rzeczywistość, no.
I w ogóle to wyobrażenie, że każdy kto kupuje “GW”, chodzi na pasku Michnika i jest idealnym i zaprogramowanym “michnikoidem”.
jakby nie dochodziło do świadomości krytyków, ze można kupowąć “GW” czasem i z jednym tekstem się zgadzac z drugim nie, że można wyśmiewać się z patosu i moralizaowania Pacewicza a jednoczesnie cenić go np. za kacje “Rodzić po ludzku” czy szkoła z klasą.
Że można uwielbiać nie wiem reportaże Jacka Hugo-Badera, Szczygła czy Tochmanna czy teksty jagielskiego, a wiedzieć, że nie wiem czuchnowski czy kto tam inny uprawia słabej jakości propagandę i zawsze się na zawołanie oburzy na kogoś.
Znaczy że można mieć zdrowy dystans, tak jak go mam do “Rzepy” czy “dziennika”.
Nosz kurde, widać to za trudne dla niektórych, nawet myślących ludzi, bo mają fobię na punkcie “GW”.
Igła, ale każda gazeta kształtuje swojego odbiorcę
czytelnika, tak samo jak telewizje czy radio.
Czemu tylko “GW”?
I czytelnik też wybiera gazetę, która mu odpowiada lub nie.
Mnie dziwi strasznie to naprawdę niezdrowe demonizownaie roli “GW”, jakby było to największe zło na świecie.
Kurde, nie ma ciekawszych/ważniejszych problemów w POlsce?
Przecież to jest wirtualna rzeczywistość, no.
I w ogóle to wyobrażenie, że każdy kto kupuje “GW”, chodzi na pasku Michnika i jest idealnym i zaprogramowanym “michnikoidem”.
jakby nie dochodziło do świadomości krytyków, ze można kupowąć “GW” czasem i z jednym tekstem się zgadzac z drugim nie, że można wyśmiewać się z patosu i moralizaowania Pacewicza a jednoczesnie cenić go np. za kacje “Rodzić po ludzku” czy szkoła z klasą.
Że można uwielbiać nie wiem reportaże Jacka Hugo-Badera, Szczygła czy Tochmanna czy teksty jagielskiego, a wiedzieć, że nie wiem czuchnowski czy kto tam inny uprawia słabej jakości propagandę i zawsze się na zawołanie oburzy na kogoś.
Znaczy że można mieć zdrowy dystans, tak jak go mam do “Rzepy” czy “dziennika”.
Nosz kurde, widać to za trudne dla niektórych, nawet myślących ludzi, bo mają fobię na punkcie “GW”.
NO życzę twórczego jej rozwijania.
pzdr
grześ (gość) -- 11.06.2009 - 14:02