nie upadaj na duchu.
Jeśli zależy Ci, żeby zasiąść w loży z wachlarzem i lorgnon, to rzeczywiście jest duży kłopot.
Lecz jeśli niekoniecznie, to wystarczy za dychę kupić wejściówkę i przysiąść sobie gdzieś na schodkach, gdzie i lepiej widać i lepiej słychać.
W ostateczności można zapolować na wolne miejsce po baronównie Sobiesiak, której niedyspozycję spowodował nagły atak migreny, bo właśnie dostała depeszę donoszącą, że jej papa podczas turnieju golfowego na Florydzie,
poległ na 9 grinie .:)
Dorciu,
nie upadaj na duchu.
Jeśli zależy Ci, żeby zasiąść w loży z wachlarzem i lorgnon, to rzeczywiście jest duży kłopot.
Lecz jeśli niekoniecznie, to wystarczy za dychę kupić wejściówkę i przysiąść sobie gdzieś na schodkach, gdzie i lepiej widać i lepiej słychać.
W ostateczności można zapolować na wolne miejsce po baronównie Sobiesiak, której niedyspozycję spowodował nagły atak migreny, bo właśnie dostała depeszę donoszącą, że jej papa podczas turnieju golfowego na Florydzie,
poległ na 9 grinie .:)
Pozdrawiam serdecznie
yassa -- 25.02.2010 - 23:59