To nie ja mam tutaj korwinistyczne poglądy na gospodarkę, ale odnoszę wrażenie, że coś tu nie gra. :)
“Zapewniam Panią, że jeśli znajdzie się ktoś, kto potrafi sprzedać moje pomysły, to zrezygnuję z „dobrodziejstw” systemu.” Chyba raczej sam powinieneś się tym zająć, tak samo, jak sam powinieneś dążyć do własnego szczęścia, a nie czekać na mitycznego ktosia. Bo niby czemu ten ktoś miałby być zainteresowany sprzedażą Twoich pomysłów?
Wyrus (tekstowisko.blogspot.com) napisał kiedyś u siebie w komentarzach, że kiedyś wylądował na bezrobociu, pobrał zasiłek dwa razy, potem pomyślał o swoim ojcu, zawstydził się i kolejnych już nie wziął.
Jerzy
To nie ja mam tutaj korwinistyczne poglądy na gospodarkę, ale odnoszę wrażenie, że coś tu nie gra. :)
“Zapewniam Panią, że jeśli znajdzie się ktoś, kto potrafi sprzedać moje pomysły, to zrezygnuję z „dobrodziejstw” systemu.” Chyba raczej sam powinieneś się tym zająć, tak samo, jak sam powinieneś dążyć do własnego szczęścia, a nie czekać na mitycznego ktosia. Bo niby czemu ten ktoś miałby być zainteresowany sprzedażą Twoich pomysłów?
Wyrus (tekstowisko.blogspot.com) napisał kiedyś u siebie w komentarzach, że kiedyś wylądował na bezrobociu, pobrał zasiłek dwa razy, potem pomyślał o swoim ojcu, zawstydził się i kolejnych już nie wziął.
Pino -- 14.02.2012 - 12:40