jeszcze raz wszystko przeczytałem i nadal jestem tak samo głupi. To wszystko nie jest takie proste, nie wiem czy da się w ogóle wyjaśnić za pomocą jakichś wartości wyższych czy pospolitej logiki. Wiele zależy od skoków ciśnienia. Tym bardziej Pana tekst jest wrednie manipulacyjny, co mnie swoiście przygnębia, bo wierzę w tę lepszą stronę Pana talentu (proszę nie brać do siebie, nikomu nie wierzę i w nic nie wierzę).
A) Zatem pan Borecki jednocześnie jest podpisany pod listem broniącym niejakiego Zaradkiewicza.
B) Emocje ludzi są rozbujane niekoniecznie przez TK i to, co się z nim dzieje. Na miejscu TK mogłoby być coś innego, chodzi o – mniej lub bardziej sensownie uzasadniony – odruch sprzeciwu wobec tego, co Pana Dobry Prezes montuje i demontuje. Ja akurat nie wierzę, że ludzi interesuje sąd konstytucyjny i tu jestem mniej więcej zgodny z Pana kolegami z załączonego filmu. (Jak rozumiem wspólnie popieracie władzę, żeby nie było anarchii – teraz lepiej rozumiem na czym to polega. Przykłady pomagają, czy jak mógł był mawiać Pana Prezes na seminarium Ehrlicha – verba docent, exempla trahunt. W przeciwieństwie do Tuska, który w tym czasie palił zioło, malował kominy, bił żonę w akademiku i haratał w gałę).
C) Nie sądzę, żeby – bez celów manipulacyjnych – można było umasowić ludzi chodzących na marsze organizowane przez KOD. Tam są przeróżne emocje, powody i argumenty. Gdyby nie było KOD, ludzie wyszliby na wezwanie kogoś innego, kogokolwiek. To jest ryzyko każdego odruchu społecznego, że można się znaleźć obok kogoś nieciekawego.
D) Tym razem niepotrzebnie mnie Pan immunizuje, bo emocje “tłuszczy wielkomiejskiego sortu” akurat mnie dotyczą, czemu daję wyraz także w tym komentarzu. To jest fatalne. Najzwyczajniej skończył się czas dla ludzi neutralnych. Neutralni ostatecznie lądują z dobrą władzą, nawet tego nie dostrzegając. Bardzo mnie ten (mój) przełom martwi, bo wiele punktów dobrej zmiany jest mi bliskich i przede wszystkim sam na tę szajkę głosowałem.
OK,
jeszcze raz wszystko przeczytałem i nadal jestem tak samo głupi. To wszystko nie jest takie proste, nie wiem czy da się w ogóle wyjaśnić za pomocą jakichś wartości wyższych czy pospolitej logiki. Wiele zależy od skoków ciśnienia. Tym bardziej Pana tekst jest wrednie manipulacyjny, co mnie swoiście przygnębia, bo wierzę w tę lepszą stronę Pana talentu (proszę nie brać do siebie, nikomu nie wierzę i w nic nie wierzę).
referent -- 10.02.2017 - 02:51A) Zatem pan Borecki jednocześnie jest podpisany pod listem broniącym niejakiego Zaradkiewicza.
B) Emocje ludzi są rozbujane niekoniecznie przez TK i to, co się z nim dzieje. Na miejscu TK mogłoby być coś innego, chodzi o – mniej lub bardziej sensownie uzasadniony – odruch sprzeciwu wobec tego, co Pana Dobry Prezes montuje i demontuje. Ja akurat nie wierzę, że ludzi interesuje sąd konstytucyjny i tu jestem mniej więcej zgodny z Pana kolegami z załączonego filmu. (Jak rozumiem wspólnie popieracie władzę, żeby nie było anarchii – teraz lepiej rozumiem na czym to polega. Przykłady pomagają, czy jak mógł był mawiać Pana Prezes na seminarium Ehrlicha – verba docent, exempla trahunt. W przeciwieństwie do Tuska, który w tym czasie palił zioło, malował kominy, bił żonę w akademiku i haratał w gałę).
C) Nie sądzę, żeby – bez celów manipulacyjnych – można było umasowić ludzi chodzących na marsze organizowane przez KOD. Tam są przeróżne emocje, powody i argumenty. Gdyby nie było KOD, ludzie wyszliby na wezwanie kogoś innego, kogokolwiek. To jest ryzyko każdego odruchu społecznego, że można się znaleźć obok kogoś nieciekawego.
D) Tym razem niepotrzebnie mnie Pan immunizuje, bo emocje “tłuszczy wielkomiejskiego sortu” akurat mnie dotyczą, czemu daję wyraz także w tym komentarzu. To jest fatalne. Najzwyczajniej skończył się czas dla ludzi neutralnych. Neutralni ostatecznie lądują z dobrą władzą, nawet tego nie dostrzegając. Bardzo mnie ten (mój) przełom martwi, bo wiele punktów dobrej zmiany jest mi bliskich i przede wszystkim sam na tę szajkę głosowałem.