Wczoraj, wieczorową porą, w pewnym Radio, prowadząca program dziennikarka spytała zagranicznych korespondentów (Austriak, Czech i Holender), co sądzą o wrzawie, jaka rozpętała się wokół osoby Lecha Wałęsy, w związku z publikacją IPN na Jego temat.
Słychać było, że żurnaliści czują się bardzo niekomfortowo, nie mogąc o narodzie gospodarzy wyrażać się tym razem w samych superlatywach.
Pytani o sposób przedstawiania tej bulwersującej sprawy własnym czytelnikom, wyraźnie się w odpowiedzi gmatwali, a dla mnie irytującą stała się konstatacja, że oto wszyscy, na zasadzie zbiorowości stadnej zostaliśmy zaliczeni do przedziwnego zbiorowiska nieprzewidywalnych, ale i hołdujących autodestrukcji pomyleńców.
Jeden Holender nieporadnie usiłował rzecz tłumaczyć odwetem ludzi, którzy nie umieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości, bo ich naturalnym środowiskiem politycznym była konspiracyjna walka z określonym przeciwnikiem w monochromatycznym czarno-białym świecie. Gdzie tło obyczajowe i społeczne kształtował gospodarczy kryzys z permanentnym niedoborem.
Świat lewizny, kombinatorstwa i kolejek.
Symboli zastępujących proste prawdy. Prawd pomiędzy wierszami. Oporników w klapie. Obciągniętych swetrów ze znaczkiem Solidarności, okruchów styropianu wyczesywanych z gęstych bród i wąsów, będących swoistymi legitymacjami. Najpierw przeciwnik realny, później coraz bardziej mglisty, w końcu wymyślony. Walka dla walki.
Koniec zmagań zastał tych bojowników na mieliźnie. W końcu, po wielu latach, zwycięzcy przegrani, bezradni w otaczającej ich rzeczywistości, wzięli na celownik symbol swej osobistej klęski. To nic, że Naród na tym przełomie dziejowym zyskał. Pracowicie zajęli się udowadnianiem, ze jednak stracił, a cały ten Okrągły Stół może okazać się ukoronowaniem esdeckiej intrygi. Trzeba by to teraz wszystko cofnąć, unieważnić. Pozrzucać z cokołów posągi. Napisać historię na nowo. A ci, co im się prawdziwie należy, powinni odzyskać znaczenie i prestiż. Bo Naród musi się dowiedzieć, jak było naprawdę!
Może słowa holenderskiego korespondenta to rzeczywistość skrzywiona, opisywana przez obcokrajowca, zatem nieuprawnionego w ogóle do wygłaszania takowych ocen. Może.
Lech Wałęsa położył dla kraju niezaprzeczalne zasługi. Mimo ewidentnych potknięć i błędów. Jakie jest moje osobiste zdanie w tej kwestii, postarałem się wyłożyć w felietonie „Próba lustracji” z 21 maja. Ze smutkiem muszę jednak przyznać, że były prezydent jawić się począł jako ten Osiołek Porfirion mistrza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego z niewesołej, acz prawdziwej przypowieści –kabaretowego moralitetu sprzed sześćdziesięciu lat. Potwierdzając gorzką refleksję C.K.Norwida, ze w Polsce ludzie wybitni, uznanie i miłość zyskują w Narodzie dopiero po śmierci. I to jeszcze nie od razu:
“Dymiący piecyk”
Występują:
-Chór Polakow
-Dymiący piecyk
-Osiołek Porfirion
-i Dzwony
Chór Polaków
basem, wierszem My tu od wieków stoimy,
a ten piecyk ciągle dymi.
Czy to w lecie, czy też w zimie
piecyk dymi, piecyk dymi,
ach, geopolitycznymi
racjami jesteśmy wyni*
Dymiący piecyk
O, biedny, biedny jam piecyk,
od wieków te same rzecy.
Od tej ściany do tej ściany
cały piec zaczarowany,
więc czy to w lecie, czy w zimie
dymem natrętnym dymię
i nic się, ach, nic nie zmienia,
a ci Polacy modlą się i grają Szopena,
och!
Chór Polaków
Cudu! Cudu!
“Jak jarmużu bedłki”, (?)
tak cudu pragnie lud!.
Osiołek Porfirion
z narzędziami Nic nie rozumiem. Nie ponimaju. I do not understand. Wynosi popiół, czyści rury, czyli wykonuje kilka prostych czynności zduńskich
Piecyk
przestaje dymić
Chór Polaków
natychmiast z radości pogrąża się w pijaństwo i dzwoni w dzwony
Dzwony
Bum-buum tedeum!
Chór Polaków
konkluzja Nasz piecyk cudem zreparowany,
lecz Osiołek Porfirion to gość podejrzany. Biją Porfiriona
K U R T Y N A
Kto wie, czy słowa Churchilla, że „..Polacy to naród wspaniały w nieszczęściu, a podły w chwili zwycięstwa” nie są li tylko oszczerstwem rzuconym po Poczdamie, przez trapionego wątpliwościami i wyrzutami sumienia angielskiego polityka, ale może zawierają nieprzyjemną prawdę? Czy jesteśmy gotowi na rozważenie chociaż takiej konkluzji?
komentarze
Szanowny Panie Tarantulo
Chciałbym się na wstępie ucieszyć Pańskim powrotem do nas. Zaś co do reszty to losy Osiełka Porfiriona tłumaczą (?) wszystko.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 13.06.2008 - 15:39Tarantula
Doskonale…a występujący Chór Polaków, Dymiący piecyk, Osiołek Porfirion i Dzwon wypisz wymaluj oddaje obecny stan rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie
Mireks -- 14.06.2008 - 13:01