Trzecia pocztówka z Pogórza Grybowskiego

Przeszedłem się rankiem wokół domu. Wbrew głoszonych obaw “Złota” jeszcze nas nie opuściła. Piękne dni jesienne, może już ostatnie takie w tym roku, brzemienne są już nadchodzącą zimą.
Jeszcze chwilę! Wciąż pachną mokre liście, i powietrze przesyca dym październikowych ognisk Jablka jeszcze wiszą na drzewach, wyjątkowo w tym roku obficie. Krwiste kuleczki głogów wciąż nie opadły. Sójki po raz kolejny odłożyły odlot na następny rok.
Ale liści na drzewach już coraz mniej mniej, a przymrozki posrebrzają pochylone trawy. Kolo czasu obrócilo się po raz kolejny…
I podąża ku wiośnie.

IMG_0880.jpg

IMG_0883.jpg

IMG_0884.jpg

IMG_0885.jpg

IMG_0886.jpg

IMG_0887.jpg

IMG_0731.jpg

IMG_0733.jpg

Przez tę magiczną bramę odeszła Wiosna. Minęła się w progu z Jesienią. Chwilę trwaly w siostrzanym uścisku. I świat znowu się zmienił....

IMG_0882.jpg

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Widzę

Rosochatkę.
Pozdrowienia od mojego Ojca.


bardzo fajny cykl

takie dobre Panie Tarantula

pozdrawiam

prezes,traktor,redaktor


Jak zwykle cudowne.

zazdroszczę bywania tam:)

pzdr


Subskrybuj zawartość