może bym i napisał kiedyś, bo to mnie boli, jak się ten zespół dziś odbiera, kiedy każden jeden ma elektryczne cymbałki. Ale nie szybko, bo to wymaga namysłu i skupienia. I talentu jakiegoś, żeby opisać dreszcz, gdy się po raz pierwszy z monofonicznego radia, pijąc herbatę Madras i mając Filtry za oknem, słuchało Shine On…
Od magiczności to Pani jest. Ja chyba takich rzeczy, co je mam pod skórą opisać bym nie umiał.
No bo jak przekazać (dla przykładu) komuś, kogo tam nie było, jak w szkole (też niedaleko tych filtrów), na przerwach się słuchało Deep Purple. Z płyty, która była czarna, troszkę połamana, ale jak położyło się na niej dziesiątkę z Kopernikiem, to można było posłuchać Child In Time. Prawie w całości…
Ale będę to miał na uwadze…
Pani Magio,
może bym i napisał kiedyś, bo to mnie boli, jak się ten zespół dziś odbiera, kiedy każden jeden ma elektryczne cymbałki. Ale nie szybko, bo to wymaga namysłu i skupienia. I talentu jakiegoś, żeby opisać dreszcz, gdy się po raz pierwszy z monofonicznego radia, pijąc herbatę Madras i mając Filtry za oknem, słuchało Shine On…
Od magiczności to Pani jest. Ja chyba takich rzeczy, co je mam pod skórą opisać bym nie umiał.
No bo jak przekazać (dla przykładu) komuś, kogo tam nie było, jak w szkole (też niedaleko tych filtrów), na przerwach się słuchało Deep Purple. Z płyty, która była czarna, troszkę połamana, ale jak położyło się na niej dziesiątkę z Kopernikiem, to można było posłuchać Child In Time. Prawie w całości…
yayco -- 13.12.2007 - 16:36Ale będę to miał na uwadze…