może pani kamień z serca zrzucić , bo akurat, jeśli chodzi o tych panów, to najwyżej cenię moją kaszmirową marynarkę. Więc może być Pani spokojna.
To nawet ciekawe, ale w mojej szkole, przy Nowowiejskiej, sterowce nie były bardzo popularne. Podobnie jak Genesis.
Floydzi, Yes, a potem nagle i niespodziewanie brudne gitarowe brzmienie Joy Division .
A dla podbudowani chandry romansowej, to się Lońki Cohena słuchało, Donovana i Cata Stevensa, zanim tenże się zbisurmanił. Nieźle to wchodziło pod extra-mocne bez filtra.
Punk to już stan wojenny, bo wtedy wszystko stało się szybsze. I o >>AIDS<< mało kto wtedy słyszał.
Pani Magio, śpieszę uspokoić,
może pani kamień z serca zrzucić , bo akurat, jeśli chodzi o tych panów, to najwyżej cenię moją kaszmirową marynarkę. Więc może być Pani spokojna.
yayco -- 13.12.2007 - 20:53To nawet ciekawe, ale w mojej szkole, przy Nowowiejskiej, sterowce nie były bardzo popularne. Podobnie jak Genesis.
Floydzi, Yes, a potem nagle i niespodziewanie brudne gitarowe brzmienie Joy Division .
A dla podbudowani chandry romansowej, to się Lońki Cohena słuchało, Donovana i Cata Stevensa, zanim tenże się zbisurmanił. Nieźle to wchodziło pod extra-mocne bez filtra.
Punk to już stan wojenny, bo wtedy wszystko stało się szybsze. I o >>AIDS<< mało kto wtedy słyszał.