Po relacjach Pana Aspika i Pańskiej za prawdziwe więc trzeba uznać zdanie niejakiego Kapuścińskiego R., że zręby nowej cywilizacji, mającej uratować ten zmurszały świat, powstają właśnie na wyspach dalekiej Oceanii.
Musze przyznać, źe bywałem i ja tamże, ale nie przypominam sobie, aby mogło dojść do sytuacji, w której pewien starzec, zaprosiwszy wysłannika Minsprawzamu na konstrukcję z bambusa, rzucał potem do bohatera Pańskiej opowieści orzechami kokosowymi. Czy były to owoce innej palmy, a może sama palma, tego nie wiem.
Szanowny Panie Yayco
Po relacjach Pana Aspika i Pańskiej za prawdziwe więc trzeba uznać zdanie niejakiego Kapuścińskiego R., że zręby nowej cywilizacji, mającej uratować ten zmurszały świat, powstają właśnie na wyspach dalekiej Oceanii.
Musze przyznać, źe bywałem i ja tamże, ale nie przypominam sobie, aby mogło dojść do sytuacji, w której pewien starzec, zaprosiwszy wysłannika Minsprawzamu na konstrukcję z bambusa, rzucał potem do bohatera Pańskiej opowieści orzechami kokosowymi. Czy były to owoce innej palmy, a może sama palma, tego nie wiem.
Pozdrawiam zaciekawiony
Lorenzo -- 05.02.2008 - 13:17