Ten cały Tupac Amaru to mój jest wujas i największy pijak na świecie. Mówią na niego Tuptuś. Jak on może być z góralami spowinowacony, skoro on kafelki wszędzie kładzie i ma tyle roboty, że od sześciu lat z łazienki nie wychodzi, no tyle, że go z jednej do drugiej przenoszą.
Skarżył się do pewnej niewiasty, że zapomniał jak jego żona wygląda, co niczym dziwnym nie jest bo on kawaler.
Tak od roboty zgłupiał, ten cały Tupac.
Ps. Hmmm…ale coś może być na rzeczy po on takie powiedzonko ma:
Jestem firma Inko, co zarobi to na winko!
Mój wujas to jest!
Pozdro
Lorenzo
Ten cały Tupac Amaru to mój jest wujas i największy pijak na świecie. Mówią na niego Tuptuś. Jak on może być z góralami spowinowacony, skoro on kafelki wszędzie kładzie i ma tyle roboty, że od sześciu lat z łazienki nie wychodzi, no tyle, że go z jednej do drugiej przenoszą.
Skarżył się do pewnej niewiasty, że zapomniał jak jego żona wygląda, co niczym dziwnym nie jest bo on kawaler.
Tak od roboty zgłupiał, ten cały Tupac.
Ps. Hmmm…ale coś może być na rzeczy po on takie powiedzonko ma:
Jestem firma Inko, co zarobi to na winko!
Mój wujas to jest!
Pozdro
jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com
Jacek Jarecki -- 05.02.2008 - 21:07