Taką reminiscencję czy inną retrospekcję mi Pan przywołał. Kiedyś chciałem zdołowac Stacha, bo na wszystkich polach mnie wyprzedza i zameldowałem mu, że czytałem “Folwark zwierzęcy” w jezyku swahili i było to: Shamba la Wanyama. Spytał mnie czy całą. – Nie drugi esej kończę. – No to jak skończysz, to załatwię ci robotę u Kołodki, on też jest dobry, maratony nawet biega…
WSP Yayco!
Taką reminiscencję czy inną retrospekcję mi Pan przywołał. Kiedyś chciałem zdołowac Stacha, bo na wszystkich polach mnie wyprzedza i zameldowałem mu, że czytałem “Folwark zwierzęcy” w jezyku swahili i było to: Shamba la Wanyama. Spytał mnie czy całą. – Nie drugi esej kończę. – No to jak skończysz, to załatwię ci robotę u Kołodki, on też jest dobry, maratony nawet biega…
Andrzej F. Kleina -- 05.02.2008 - 21:57