Plaskałem w uda i przewracałem oczami jak tekst ten przecudnej urody czytałem. I jak tak przewracałem, to parę obiektów Pańskich badawczych w Textowisku zlokalizowałem. Ale, to wiadomo, człowiek to widzi, co chce widzieć. Ja, nawet drabinę Pana Lorenzo zauważyłem.
A z Malinowskiego, to ponoć rzyczywiście yaya sobie robili, on do końca na tej k u l a się nie połapał.
Antropologia wyjazdowa trudną jest i niewdzieczną, dlatego ponoć ten od “Złotej gałęzi” (?) Fischer, czy Frazer, w bibliotekach tylko przesiadywał. Podobnie ten od Winnetou… Gdzie on jakie Góry Skaliste widział?
Z poważaniem…
Szanowny Panie Yayco!
Plaskałem w uda i przewracałem oczami jak tekst ten przecudnej urody czytałem. I jak tak przewracałem, to parę obiektów Pańskich badawczych w Textowisku zlokalizowałem. Ale, to wiadomo, człowiek to widzi, co chce widzieć. Ja, nawet drabinę Pana Lorenzo zauważyłem.
A z Malinowskiego, to ponoć rzyczywiście yaya sobie robili, on do końca na tej k u l a się nie połapał.
Antropologia wyjazdowa trudną jest i niewdzieczną, dlatego ponoć ten od “Złotej gałęzi” (?) Fischer, czy Frazer, w bibliotekach tylko przesiadywał. Podobnie ten od Winnetou… Gdzie on jakie Góry Skaliste widział?
Andrzej F. Kleina -- 05.02.2008 - 13:47Z poważaniem…