jak Bonda oglądam, to sobie martini utrząsnę. Tyle mojego z wermutami kontaktu w ostatnim ćwierćwieczu. Niestety.
Ale jak Pani taki mniej wytrawny ma smak, to proszę kiedyś kupić sobie i Jareckiemu (WSP) jakieś reńśkie wino. Albo Tokaj.
To może być sympatyczne doświadczenie…
O wermutach, Pani Algo, to ja wiem niewiele
jak Bonda oglądam, to sobie martini utrząsnę. Tyle mojego z wermutami kontaktu w ostatnim ćwierćwieczu. Niestety.
Ale jak Pani taki mniej wytrawny ma smak, to proszę kiedyś kupić sobie i Jareckiemu (WSP) jakieś reńśkie wino. Albo Tokaj.
To może być sympatyczne doświadczenie…
yayco -- 03.03.2008 - 22:08