Ciociosan, smykiem będąc, podpijałem :)
nigdy nie zapomnę tego smaku … ech :)
taki drink:
wermut (niekoniecznie jakiś super hiper) 2 części gin (niekoniecznie jakiś super hiper) 1 część tonic (tu koniecznie najlepszy z możliwych) 1 część lód cytryna
“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”
ja to pamiętam jak starym
Ciociosan, smykiem będąc, podpijałem :)
nigdy nie zapomnę tego smaku … ech :)
taki drink:
wermut (niekoniecznie jakiś super hiper) 2 części
gin (niekoniecznie jakiś super hiper) 1 część
tonic (tu koniecznie najlepszy z możliwych) 1 część
lód
cytryna
“Moja religia kończy się na Judaszu. Patron od beznadziejnych spraw.”
Docent Stopczyk -- 03.03.2008 - 22:39