,,Moim zdaniem jeśli ktoś jest normalnym człowiekiem, nikomu krzywdy nie robi, żyje w zgodzie z ogólnie przyjętymi normami, to nieważne czy wierzy w Boga, Buddę, Mahometa, czy w ogóle w nic nie wierzy, z pewnością nie zostanie potepiony.”
A czy to nie jest takie letnie trochę, takie relatywizujące, że wystaczy byc dobrym, nikogo nie krzydzić, nie śmiecić, mówić dzień dobry, pomóc staruszce i uśmiechać się i wszystko będzie fajnie?
Znaczy, nie wiem, czy wiesz, o co mi chodzi, czy to nie jest szukanie usprawiedlienia dla watpliwości/niewiary, nie jest to wygodne aby za bardzo?
Sorry, że się trochę w rolki Poldka, który cuś nie przychodzi, ustawiam, ale tak sobie myślę, że moze sobie wmawiamy czasem różne rzeczy i to jest takie wmawianie jedno z wielu.
No bo w koncu Jezus mówił, że trza być albo zimnym albo gorącym, nie letnim.
Delilah,
,,Moim zdaniem jeśli ktoś jest normalnym człowiekiem, nikomu krzywdy nie robi, żyje w zgodzie z ogólnie przyjętymi normami, to nieważne czy wierzy w Boga, Buddę, Mahometa, czy w ogóle w nic nie wierzy, z pewnością nie zostanie potepiony.”
A czy to nie jest takie letnie trochę, takie relatywizujące, że wystaczy byc dobrym, nikogo nie krzydzić, nie śmiecić, mówić dzień dobry, pomóc staruszce i uśmiechać się i wszystko będzie fajnie?
Znaczy, nie wiem, czy wiesz, o co mi chodzi, czy to nie jest szukanie usprawiedlienia dla watpliwości/niewiary, nie jest to wygodne aby za bardzo?
Sorry, że się trochę w rolki Poldka, który cuś nie przychodzi, ustawiam, ale tak sobie myślę, że moze sobie wmawiamy czasem różne rzeczy i to jest takie wmawianie jedno z wielu.
No bo w koncu Jezus mówił, że trza być albo zimnym albo gorącym, nie letnim.
Pozdrówka
grześ -- 25.03.2008 - 18:20