Owszem, nauczyciel co jakiś czas, od niechcenia mówi, co warto by przeczytać w związku z aktualnym etapem nauki. I zaraz dodaje, że byłby bardzo ciekaw, co, obok lub zamiast przedstawionych tytułów chciałbyś zaproponować sam. Ty – uczeń. I dlaczego.
A żeby było jeszcze straszniej, inny nauczyciel, dwie przecznice dalej, proponuje własne ulubione lektury swoim wychowankom.
Sajonaro
Wyobraź sobie, że w wielu krajach nie ma Kanonu.
Owszem, nauczyciel co jakiś czas, od niechcenia mówi, co warto by przeczytać w związku z aktualnym etapem nauki. I zaraz dodaje, że byłby bardzo ciekaw, co, obok lub zamiast przedstawionych tytułów chciałbyś zaproponować sam. Ty – uczeń. I dlaczego.
A żeby było jeszcze straszniej, inny nauczyciel, dwie przecznice dalej, proponuje własne ulubione lektury swoim wychowankom.
Nie wolałbyś tej formuły u nas, tu i teraz?
merlot
PS. A od misia się odwal, troglodyto;-)
merlot -- 11.04.2008 - 18:29