O budowaniu miejsca, które nie będzie oczysczalnią ścieków.
I zastanawiam się gdzie można i warto stawiać granicę.
Ja umiem obrażać, umieć walnąć tak, że wygrywam przez nokaut. Jednak jakiś czas temu wybrałam, świadomie, że nie będę tego robić. Bo nie.
Druga nie pojawiła się bez powodu. Druga się nie waha. Druga uderza i wygrywa.
Gretchen już nie.
Wolność jest dla mnie wielką wartością, więc chciałabym, żeby każdy mógł z niej korzystać. Ale kiedy słyszę i widzę jak ktoś obrzydlwie obraża Xipetoteca, to chce mi się krzyczeć.
Kiedy widzę jak można walić w Ciebie Grzesiu, to też się zadziwiam. Aczkolwiek, Ty masz zdaje się mocno skonstruowany awatar.
Zazdroszczę Ci tego.
Może jakimś rozwiązaniem jest dyskutowanie z argumentami, a nie z człowiekiem?
W końcu to jest radykalnie inna jakość powiedzieć:
to jest posrane
zamiast
ty jesteś posrany
Kiedy na poziomie mojej drugiej klasy liceum, przyszła do nas, klasy humanistycznej bardzo humanistycznego liceum, nauczycielka polskiego świeżutko po studiach, miała taką pokusę, żeby być z nami po imieniu.
Grzesiu
Ja nie śpię.
Myślę o tym, co tu dzisiaj przeczytałam.
O kamienicach, dywanach, podwórkach.
O smrodzie i innych fetorach.
O kulturze słowa.
O budowaniu miejsca, które nie będzie oczysczalnią ścieków.
I zastanawiam się gdzie można i warto stawiać granicę.
Ja umiem obrażać, umieć walnąć tak, że wygrywam przez nokaut. Jednak jakiś czas temu wybrałam, świadomie, że nie będę tego robić. Bo nie.
Druga nie pojawiła się bez powodu. Druga się nie waha. Druga uderza i wygrywa.
Gretchen już nie.
Wolność jest dla mnie wielką wartością, więc chciałabym, żeby każdy mógł z niej korzystać. Ale kiedy słyszę i widzę jak ktoś obrzydlwie obraża Xipetoteca, to chce mi się krzyczeć.
Kiedy widzę jak można walić w Ciebie Grzesiu, to też się zadziwiam. Aczkolwiek, Ty masz zdaje się mocno skonstruowany awatar.
Zazdroszczę Ci tego.
Może jakimś rozwiązaniem jest dyskutowanie z argumentami, a nie z człowiekiem?
W końcu to jest radykalnie inna jakość powiedzieć:
to jest posrane
zamiast
ty jesteś posrany
Kiedy na poziomie mojej drugiej klasy liceum, przyszła do nas, klasy humanistycznej bardzo humanistycznego liceum, nauczycielka polskiego świeżutko po studiach, miała taką pokusę, żeby być z nami po imieniu.
Zastanowiła się...
A w końcu rezygnując z tego powiedziała:
“Łatwiej powiedzieć ty świnio , niż Pani świnio “
Hmmm…
Gretchen -- 28.08.2008 - 00:14