trza cuś napisać, bo nikt nie pisze, a po co Hyde Park, w którym się nie pisze?
Ale zanim napiszę, najpierw coś ładnego wklejam:
A w ogóle pierwszy dzień pracy po wakacjach za mną dziś, w sumie wyszło, że siedziałem 6 godzin, z tego kreatywnie to tak ze 20 minut spędziłem, poświęcone na sprawdzanie prac egz. a reszta, siedzenie, myślenie, nudzenie się.
W ogóle dwie informacje, w sumie obie złe…, jakoś tak wyszło, no, ale cóż, bywa.
A może ta jedna, co się jej dowiedziałem, nie będzie taka zła?
No nieważne, jutro znowu trza iść, biedną młodzież egzaminować:0
A póxniej trza se ze 2 dni odpcząć.
No a w ogóle mniej mnie na TXT będzie, bo od next week pewnie korki, praca w sumie, choć tak naprawe to od pazdziernika, angielski niedługo, może jakieś studyja podyplomowe.
No dziać sie zaczyna cuś.
Choć nie wiem czy to dobrze.
A w ogóle kryzys pisarksi mam, zresztą kiedy ja go nie mam?
Dobrze, że mam Hydepark, moge pieprzyć bzdury, nie narażając nikogo w realu na słuchanie ich (wiem, wiem, już jedną osobe naraziłem dziś na słuchanie mych smętów, sorry:(
Idem, głodny jestem, niekoniecznie wrażeń, choć tyż.
A na TXT jakiś marazm, gadać się nikomu nie chce, dyskusji brak, niektórzy tylko teksty wrzucają.
Komentarzy mało.
Lipa i doły.
Hm,
trza cuś napisać, bo nikt nie pisze, a po co Hyde Park, w którym się nie pisze?
Ale zanim napiszę, najpierw coś ładnego wklejam:
A w ogóle pierwszy dzień pracy po wakacjach za mną dziś, w sumie wyszło, że siedziałem 6 godzin, z tego kreatywnie to tak ze 20 minut spędziłem, poświęcone na sprawdzanie prac egz. a reszta, siedzenie, myślenie, nudzenie się.
W ogóle dwie informacje, w sumie obie złe…, jakoś tak wyszło, no, ale cóż, bywa.
A może ta jedna, co się jej dowiedziałem, nie będzie taka zła?
No nieważne, jutro znowu trza iść, biedną młodzież egzaminować:0
A póxniej trza se ze 2 dni odpcząć.
No a w ogóle mniej mnie na TXT będzie, bo od next week pewnie korki, praca w sumie, choć tak naprawe to od pazdziernika, angielski niedługo, może jakieś studyja podyplomowe.
No dziać sie zaczyna cuś.
Choć nie wiem czy to dobrze.
A w ogóle kryzys pisarksi mam, zresztą kiedy ja go nie mam?
Dobrze, że mam Hydepark, moge pieprzyć bzdury, nie narażając nikogo w realu na słuchanie ich (wiem, wiem, już jedną osobe naraziłem dziś na słuchanie mych smętów, sorry:(
Idem, głodny jestem, niekoniecznie wrażeń, choć tyż.
A na TXT jakiś marazm, gadać się nikomu nie chce, dyskusji brak, niektórzy tylko teksty wrzucają.
Komentarzy mało.
Lipa i doły.
pzdr
grześ -- 02.09.2008 - 21:07