no to dogadałbyś się, Docent, idealnie z moim bywszym M. Wszystkie sympatie klubowe wam się pokrywają.
Max – odpala się pkp.pl, się planuje trasę i się w końcu jest :) Podróże są fajne.
A Liverpoolu nie znoszę; “siedzę w Liverpoolu, pogrążona w bólu” – jeden z kilkuset wersów, jakie kiedyś stworzyłyśmy z Zuzanną, mknąc intercity z Bielska do Warszawy. Wzorem była naturalnie Osiecka i jej Mława. A ten finał z Milanem sprzed paru lat, to mi zadrą tkwi. Jak można było z 3:0 dać wyrównać tym czopom na 3:3? Jerzego Dupka też nie lubię, skromny chopok z Knurowa, myślałby kto.
pieprzenie kotka za pomocą młotka (West Ham)
pieprzenie indyka za pomocą patyka (Pool)
O Arsenalu nie zacytuję, bo to zbyt wulgarne.
No dobra, miało być romantycznie i w ogóle, a ci o futbolu gadają, ech, faceci :) Chyba trzeba zaczekać na Grzesia i resztę asportowej frakcji.
Okay -
no to dogadałbyś się, Docent, idealnie z moim bywszym M. Wszystkie sympatie klubowe wam się pokrywają.
Max – odpala się pkp.pl, się planuje trasę i się w końcu jest :) Podróże są fajne.
A Liverpoolu nie znoszę; “siedzę w Liverpoolu, pogrążona w bólu” – jeden z kilkuset wersów, jakie kiedyś stworzyłyśmy z Zuzanną, mknąc intercity z Bielska do Warszawy. Wzorem była naturalnie Osiecka i jej Mława. A ten finał z Milanem sprzed paru lat, to mi zadrą tkwi. Jak można było z 3:0 dać wyrównać tym czopom na 3:3? Jerzego Dupka też nie lubię, skromny chopok z Knurowa, myślałby kto.
pieprzenie kotka za pomocą młotka (West Ham)
pieprzenie indyka za pomocą patyka (Pool)
O Arsenalu nie zacytuję, bo to zbyt wulgarne.
No dobra, miało być romantycznie i w ogóle, a ci o futbolu gadają, ech, faceci :) Chyba trzeba zaczekać na Grzesia i resztę asportowej frakcji.
pozdrawiam, przecierając szklanki