Intuicyjnie to ja sądzę, że to jest modliszka. Myślisz, że to możliwe?
Sporo tam jest owadów dużych, tylko ci komarowie tycieńcy tacy jacyś. Ni cholery ich nie widać. Za to czuć.
Małpy zbezczelnione, że strach. Dotknąć takiej nie można, bo może udziabić. Można podejść trochę, dać coś do jedzenia (oooooo to to można), i można też coś stracić.
Jacku
Intuicyjnie to ja sądzę, że to jest modliszka. Myślisz, że to możliwe?
Sporo tam jest owadów dużych, tylko ci komarowie tycieńcy tacy jacyś. Ni cholery ich nie widać. Za to czuć.
Małpy zbezczelnione, że strach. Dotknąć takiej nie można, bo może udziabić. Można podejść trochę, dać coś do jedzenia (oooooo to to można), i można też coś stracić.
W oka mgnieniu.
Gretchen -- 29.12.2008 - 14:51