Zwracam jednak uwagę, że jest subtelna różnica między osobą trzecią, która jest u nas w pracy lub nawet “po sąsiedzku” a byciem u siebie w domu. Ta różnica dotyczy przede wszystkim poziomu zaufania, jaki możemy mieć do kogoś a tym, jaki mamy do siebie. Podoba to się Pani czy nie, ale Państwo musi te nasze zaufanie do samych siebie uszanować – przynajmniej wtedy, kiedy jesteśmy u siebie w domu, w obrębie własnej rodziny. Odpowiedzialny człowiek pije w sposób adekwatny do sytuacji. Państwo nie może arbitralnie zakładać mojej nieodpowiedzialności ani zakładać, że opieka na małym dzieckiem wymaga 24/7 jakiś szczególnie trzeźwych ocen lub wyjątkowego refleksu – niczym jazda samochodem. Dziecko ma swój czas aktywności i czas spoczynku i nawet jeśli się obudzi, to kładziemy je spowrotem spać i tyle. Nawet będąc po trzech piwach! Na jakiej zasadzie Państwo ma tu antycypować jakąś tragedię?
@Bianka
Droga Panie,
Zwracam jednak uwagę, że jest subtelna różnica między osobą trzecią, która jest u nas w pracy lub nawet “po sąsiedzku” a byciem u siebie w domu. Ta różnica dotyczy przede wszystkim poziomu zaufania, jaki możemy mieć do kogoś a tym, jaki mamy do siebie. Podoba to się Pani czy nie, ale Państwo musi te nasze zaufanie do samych siebie uszanować – przynajmniej wtedy, kiedy jesteśmy u siebie w domu, w obrębie własnej rodziny. Odpowiedzialny człowiek pije w sposób adekwatny do sytuacji. Państwo nie może arbitralnie zakładać mojej nieodpowiedzialności ani zakładać, że opieka na małym dzieckiem wymaga 24/7 jakiś szczególnie trzeźwych ocen lub wyjątkowego refleksu – niczym jazda samochodem. Dziecko ma swój czas aktywności i czas spoczynku i nawet jeśli się obudzi, to kładziemy je spowrotem spać i tyle. Nawet będąc po trzech piwach! Na jakiej zasadzie Państwo ma tu antycypować jakąś tragedię?
Zbigniew P. Szczęsny -- 31.01.2009 - 00:14