Będzie a’propos anonimowości, pisania i recenzji filmowych.
Na przykładzie, żeby nie było.
Przeczytaj sobie Nicku dwie różne recenzje tego samego filmu.
Jedną napisał anonimowy bloger Banan.
Druga wyszła spod klawiatury znanego i uznanego (podobno) krytyka filmowego, piszącego pod własnym nazwiskiem – czyli Tomasza Raczka.
Zdobędziesz się na odwagę i ocenisz te recenzje? Bez względu na to, czy widziałeś “Nila”, czy nie. Bez względu na to czy jesteś fanem Raczka.
Wysil się na odrobinę obiektywizmu.
Osobiście zastanawiam się czy tak samo wyglądałaby recenzja Raczka, gdyby pisał ją dla jakiegoś tytułu, za odpowiednią kasę.
Tak tylko się zastanawiam.
Nick
Będzie a’propos anonimowości, pisania i recenzji filmowych.
Na przykładzie, żeby nie było.
Przeczytaj sobie Nicku dwie różne recenzje tego samego filmu.
Jedną napisał anonimowy bloger Banan.
Druga wyszła spod klawiatury znanego i uznanego (podobno) krytyka filmowego, piszącego pod własnym nazwiskiem – czyli Tomasza Raczka.
Zdobędziesz się na odwagę i ocenisz te recenzje? Bez względu na to, czy widziałeś “Nila”, czy nie. Bez względu na to czy jesteś fanem Raczka.
Wysil się na odrobinę obiektywizmu.
Osobiście zastanawiam się czy tak samo wyglądałaby recenzja Raczka, gdyby pisał ją dla jakiegoś tytułu, za odpowiednią kasę.
Magia -- 28.05.2009 - 21:00Tak tylko się zastanawiam.