mni nawet na studiach germanistycznych z Hessego tylko “Wilka stepowego” czytać kazali.
Acz w liceum sam siebie przeczytałem i “Wilka stepowego” i “Siddatrhę” i “Petera Camenzinda”.
Szkoda że nie przeczytałem wtedy “Gry szklanych paciorków” i “Demiana”, bo teraz nic m i się nie chce i w ogóle sensu nawet czytania nie widzę.
A w ogóle dobra szkoła,
mni nawet na studiach germanistycznych z Hessego tylko “Wilka stepowego” czytać kazali.
Acz w liceum sam siebie przeczytałem i “Wilka stepowego” i “Siddatrhę” i “Petera Camenzinda”.
Szkoda że nie przeczytałem wtedy “Gry szklanych paciorków” i “Demiana”, bo teraz nic m i się nie chce i w ogóle sensu nawet czytania nie widzę.
Acz czytam czasem coś.
pzdr
grześ -- 25.12.2009 - 11:35