Ech, z tymi blogerami.
Żyją sobie z dnia na dzień i nagle okazuje się, że przypomnieli sobie o Tybecie. Pewnie w trakcie oglądania drugiej części przygód Ace a Ventury. Ech.
To co, od dzisiaj wiemy, co się tam wyprawia?
Od dzisiaj wiemy, że w Pekinie odbędzie się olimpiada?
No bądźcie poważni.
To wasze uspokajanie własnych sumień jest trochę żenujące.
A w kraju miliony dzieciaków przymierają głodem, bo starych nie stać na drugie śniadanie do szkoły.
Sorry hipokryci.
komentarze
Sorry Madzie
Rozumując w ten sposób można dojść do wniosku, że nie warto się wypowiadać na żaden temat. Co zaś do protestów w kwestii Olimpiady, nie jest to żadna nowość także wśród blogerów, że wspomnę choćby o Tatarstanie, ale tego było wiele i z różnych powodów ale przeważnie tyczących łamania praw człowieka itd.
Jacek Jarecki -- 18.03.2008 - 19:42Pozdro
JJ
Nie chodzi mi o to, Jacku.
Chodzi mi o to, że kolejny raz budzimy się z ręką w nocniku.
Poużalamy się i słusznie powzburzamy.
I dalej do następnej akcji, o której przypomną nam media.
Bo samych nie stać nas na refleksję.
A życie dzieje się tuż obok.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.03.2008 - 19:46Madzie
Przesadzasz. Ludzie nie mogą ciągle żyć w jakimś moralnym spięciu wobec wszystkiego co się dzieje.
Wedle mnie jest dużo gdy chce się jeszcze komuś w jakiejkolwiek sprawie bezinteresownie zabierać głos.
A życie? Przede wszystkim w nas się toczy. To, że wychodzimy na chwilę z norek, nic w tym złego. Potem się w nich chowamy i nikniemy z jakiejkolwiek debaty.
Czy to dobrze?
Czy to lepiej nie pisać niż pisać?
Sam jestem na granicy i chyba zawrócę do nory. Czy będzie od tego lepiej?
Przyjdą inni, którzy lepiej wyrażą to co chciałem powiedzieć, albo gorzej.
Takie mocne kawałki jak Twój tylko pomagają podjąć decyzję na “nie”
Ale wybacz, przypomina mi się ta pyszna nowelka i znakomity tekst:
“Pan tu Panie Pogorzelski wino sobie pijesz, a ja gore!”
Dobra, może masz i rację.
Jacek Jarecki -- 18.03.2008 - 20:19Czołem
Panie Jacku
Nie idź Pan “do nory”, bo to Mad nie ma racji a nie Ty.
O nasze własne podwórko musimy teraz zadbać sami, bośmy wolne są.
Nie oznacza to jednak wcale, że o cudzy los mamy się przestać upominać.
Ciekawa jestem, czy Mad by powiedział to samo 20-30 lat temu…
Magia -- 18.03.2008 - 20:26Przecież w takich USA też ludzie do tej pory w kartonach mieszkają...
Tak szybko zapominamy, jak sami byliśmy cielętami...
Jacek
Ależ nie zamierzam odbierać Ci tego prawa i mówić, że błądzisz.
W ogóle nie zamierzam Cię pouczać.
Mi się to po prostu nie podoba.
Bo jest za późno.
Czasem syci zwrócą uwagę na biednego, bo gdzieś tam zobaczyli takie zjawisko.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.03.2008 - 20:31Magio
Nie, słuchaj, mam ci jakiś kryzys. Ludzie ( no, są tacy, poważnie ) piszą i mówią, że zamiast pisać o ważnych sprawach, piszę o pierdołach.
I to mnie odsuwa od jakiegokolwiek pisania dalej niż na 100 kilometrów, bo tak naprawdę nic mi do spraw ważnych. Po co tam jeszcze ja?
Mało nienawiści? Mało kategorycznych sądów i ocen?
Mam Magio kryzysik i tyle. Siedzę nad klawiaturą i podziwiam co piszą inni.
Pozdrawiam
Ps. I sobie trochę komentuję
Jacek Jarecki -- 18.03.2008 - 20:35Magio
Ale wcale nie twierdzę, że muszę mieć rację.
Może wcale jej nie mam.
Ale mam takie odczucie, jakie zawarłem we wpisie.
Dlaczego nikt nie protestował, gdy Chinom przyznano igrzyska?
Dlaczego nikt nie przejął się rezygnacją Spielberga, gdy ten na znak protestu zrezygnował ze współpracy z chińskim komitetem olimpijskim? Od biedy uznałbym, że “solidarność ze Spielbergem” jest ostatnim dzwonkiem. A teraz?
Ja też czasami łapię się na tym, że wyrzucone resztki jedzenia mógłbym przeznaczyć głodującym. Cyniczne? Owszem.
A przytoczony przez Ciebie przykład “20- 30 lat temu…”
Widzisz mówimy o konkretnej sytuacji, ale możemy odbijać piłeczkę, co będzie nieefektywne, ale pewnie efektowne.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.03.2008 - 20:36Mad
No to ja Ci powiem tak…
Kiedy kolega Chirac kazał nam siedzieć cicho, w ciągu jednego dnia wyleciało z mojego domu wszystko, co miało jakikolwiek związek z Republiką Francuską. Nie wróciło, do momentu kiedy pojawił się Sarkozy.
Z chińszczyzną jest trudniej, bo nie wszystkie produkty są odpowiednio oznakowane. Ale (w dużej części ) możliwe i ja to też robię. Od lat.
Tego olimpijskiego syfilisu w Pekinie też nie będę oglądać.
Może to za mało. Trudno, ja więcej nie zrobię. Ale przynajmniej nie wstydzę się patrzeć w lustro.
Magia -- 18.03.2008 - 20:46Magio
“Ale przynajmniej nie wstydzę się patrzeć w lustro.”
Ano właśnie.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.03.2008 - 20:51Magio
A ja jeszcze na dodatek, zrezygnowałem z brania udziału w zawodach olimpijskich jako ten cały skoczek o tyczce. Działacze robili mi wielkie nadzieje, że niby jak mnie ta tyczka wyrzuci to polecę Bóg wie dokąd, a ja, że NIE.
Raz tylko spróbowałem “na sucho” czyli bez tyczki wkośkałem się na ten materac.
Strasznie się zachwycili bo fiknąłem koziołeczka, ale ja im tylko pokazałem “gest tyczkarza” i wróciłem do chaty.
Od tego czasu nie mogę patrzeć nawet na tyczki do podpierania pomidorów!
Taki jestem!
Masz plusa za tego Chiraca.
Ja nawet napisałem o nim wiersz. Oto ten wiersz ( muszę to podkreślić bo nikt by go nie zauważył.
“Chirac”
Chirac – ślimak
( koniec)
:)
Jacek Jarecki -- 18.03.2008 - 20:53Patrz wyżej!
Sami widzicie co jest moją przypadłością i tragedią!
Jacek Jarecki -- 18.03.2008 - 21:03Choćbym się nie wiem jak starał zawsze coś takiego nasmaruje.
:(
Hm, Mad
nie mas zracji, jak dla mnie nawet jak wiadomo, ze nic to nie da, to trza mówić, trza krzyczeć, trza się upominać, i pewnie, że w S24 kilkudziesięciu blogerów czy w TXT podpisze apel czy zabierze głos, nic to nie da, ale trza nie być obojętnym.
Choć z drygiej strony poczytaj u mnie, podzielam trochę twoje uczucia, sam napisałem Majoroswi, że tak naprawdę ten Tybet to na snie obchodzi, że to okazja do tekstów, do upajania się swą wrażliwością, itd
To jednak nie zmienia faktu, że wole gadanie o tym i apele, nawet nieskuteczne czy podszyte obłuda niż milczenie, niż wytykanie innym obłudy, niż cyniczne popatrywanie z góry itd.
Magio, wiesz trochę nieporównywalne: bojkot ze względu na eksterminację narodu i bojkot ze względu na jakieś pierdoły Chiraca.
Takie bojkoty, jak np. Amerykanów Francji, że nie poparła ich interwencji wIraku, to raczej mnie śmieszą...
Nieporównywalna sytuacja…
grześ -- 18.03.2008 - 21:29Madu
Dobre sercce blogerów obejmie i głodujące dzieci, i chińczyków. Tu o Tybet nie chodzi, ale o ludzi co chcą wolności w ogóle
==============
Sir H. -- 18.03.2008 - 22:21po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
Sir H.
Aha, a potem, gdy już ci blogerzy napiszą enty wpis dot. Tybetu (bo kurcze, akurat to jest na tapecie), to nazajutrz polecą na promocje do hipermarketu, gdzie obkupią się wyprodukowanymi w nieludzkich warunkach towarami made in china.
Dziękuję, postoję.
Human Bazooka
Mad Dog -- 18.03.2008 - 22:29Ważne, żeby coś zrobić
Pewnie, że samo oburzanie się nic nie zmieni. Może wystarczy nie oglądać igrzysk w TV?
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 18.03.2008 - 23:00dymitr
Właśnie. Nikt nie każe wyrzucać wszystkich chińskich zabawek! Ale nieoglądanie olimpiady jest dobrym pomysłem, i tak naprawdę skutecznym.
==============
Sir H. -- 18.03.2008 - 23:17po co nasze swary głupie,
wnet i tak zginiemy w zupie…
Bojkot
W sumie bojkot, jako forma protestu szarego człowieczka wydaje mi się najbardziej sensowną formą protestu w dzisiejszym świecie.
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.03.2008 - 06:16Jacku Drogi
One, te z Komiteta Olimpijskiego, nawet nie wiedzą kogo stracili. I to nie tylko w skakaniu z tyczką do pomidorów. :)
A wiersz o Chirac’u – Ślimaku, jest bardzo oszczędny w formie a przez to niezwykle piękny. Oraz treściwy. :)
Magia -- 19.03.2008 - 11:42Grzesiu
nie zrozumiałeś.
To był przykład działania, jakie moge podjąć i podejmuję, żeby wyrazić mój sprzeciw przeciwko czemuś, co mi się całkiem nie podoba. Nie jest to zaś porównywanie obu tych sytuacji, bo one są całkiem nieporównywalne.
Pozdrawiam, wcale nie rozbawiona…
Magia -- 19.03.2008 - 11:45No tak, no tak...
A wiecie, że w USA 40 milionów ludzi nie stać na ubezpieczenie zdrowotne? To więcej, niż nas tu, w Polszcze…
A ci, których stać na ubezpieczenia z reguły nie otrzymują ich?
A administracja USA obcina środki na rehabilitację żołnierzy- inwalidów?
A polski rząd kupił myśliwce F-16 za kwotę, która rozwiązałaby problemy np. służby zdrowia?
To tak od czapy choć nie od czapy…
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.03.2008 - 17:39Madzie
Kupił F16, fakt.
Może nie ma innego sposobu na rozwiązanie problemów służby zdrowia?
Migiem nie da rady, choć wielu próbowało.
To od czapy, tyż.
Jacek Jarecki -- 19.03.2008 - 17:51JJ
Chyba, że te eFy miały służyć jako powietrzne karetki.
Ale tam w środku pewnie tyż podzespoły wyprodukowane w Chinach:-D
A zatem wracamy do tematu.
Human Bazooka
Mad Dog -- 19.03.2008 - 17:54