„…I zwołali Aramejczycy wybranych z ludu na skraj pustyni, za namioty,w miejsce zgromadzeń, i tam głosili słowo przeciwko synom Symeona….
A wiedzieć Wam przyjdzie, że owi (….) mężowie czynnie miecz podnieśli przeciwko Moabitom, których przegnali precz, siła ich przy tym wytraciwszy.
Zaś ci, co wiec zwołali, prawdę inną mieli, a wyszło ze słowa ich, że Symeończycy tak naprawdę z Moabitami byli w zmowie, wolności szkodzili, wiarę prawdziwą kalali, i lud prosty wodzili na manowce.(……)
A głosili to Aramejczycy tym, których sami wybrali do słuchania, i co mieli pewność, że we wszystkim na mowie ich polegać będą. A przecież wielu z ludu pobożnego pamięta, że prawdziwie było inaczej. Że wśród tych, co z nienawiścią teraz na Synów Symeona kierują słowa, byli i tacy, co razem z nimi miecz przeciwko Moabitom podnieśli. Ale byli i przecież tacy, co nie uczynili wiele(lubo zgoła nic), ale, że teraz w Kanaanie chcą przewodzić, tedy prawią tym, co chętnie ucha nadstawią, że tak naprawdę za ich przyczyną zwycięstwo przyszło.
I rzekł z Aramejczyków mąż największy-Tak mówimy wam, bo prawdę dziejów zwycięzcy piszą, zwycięstwo zaś i tak na koniec będzie nasze!
A przecież mało czasu od tych wojen minęło, żywią świadkowie zdarzeń, i mogą dać świadectwo prawdzie. (…..)
Na baraniej skórze kapłańską ręką wydarzenia spisano. Teraz inni kapłani inaczej bieg zdarzeń pisać zaczęli. A skóra obu dziejowych spisów, z tegoż samego barana jest zdarta!
Czymże jest prawda? I gdzie?”
Apokryf
komentarze
Jedyna prawda zawarta w tej historii, Panie Tarantulo,
jest taka, że “skóra obu dziejowych spisów z tegoż samego barana jest zdarta!”. Ja bym dodał, że prawda owa dotyczy wbrew pozorm tych samych baranów.
Pozdrawiam poniedziałkowo, a więc szczególnie serdecznie
Lorenzo -- 08.09.2008 - 09:25Hm,
dobrze dobrane, jeszcze pewnie pasowałoby to o tym, że 40 lat musi minąć krążenia po pustyni, by sprawy trafiły na swoje miejsce, dopiero 20, więc nie dziwne, że nie się tak dzieje.
pzdr
grześ -- 08.09.2008 - 12:13Grzesiu Drogi
Jakie 40 lat?! Myśmy jeszcze z powstania styczniowego nie rozliczyli, a Ty chciałbys już lata 80-te wziąć na tapetę:-))
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 08.09.2008 - 13:55Grzesiu!
Ze smutkiem muszę przyznać rację Szanownemu Sąsiadowi.
Sa dwa aspekry sprawy, zupełnie od siebie niezależne. Pierwszy, to rozliczenia. Ja tam taki optymista jak Lorenzo nie jestem, i wydaje mi się, że sprawa Chłopickiego i Zajączka wciąż czeka na wyjaśnienie. Jak wspomniałem już kiedyś w jednym wpisie, także Kościuszko Tadeusz (TS“Saper”) nie został wogóle rozliczony.A inni?
http://tekstowisko.com/analityk/54677.html
40 lat, to w czasach Mojżesz był maksymalny okres życia jednego pokolenia. Szło o to, żeby wymarły wszystkie mamuty pamietające zycie w Egipcie. Teraz czas trwania pokoleń wydłużył sie prawie dwukrotnie. Biorąc pod uwagę naszą ulańską fantazję połączoną z brakiem rozumu, trzeba to pomnożyć jeszcze przez dwa.
Pozostaję z szacunkiem!
tarantula
tarantula -- 08.09.2008 - 14:20Lorenzo!
Osobliwe w tym wszystkim jest to, że Aramejczycy, jako rzecz ważną, podnoszą dociekanie winy za zabicie tego barana, którego skóra posłużyła do zapisu dziejów. Podobno zwierzę było z owczarni Moabitów.
Inna jest rzecz ,że Synowie Symeona nigdy nie podważali dzielności i zasług tych Aramejczyków, którzy zgodnie z nimi miecz przeciwko Moabitom podnieśli.
Ale teraz, zarówno Aramejczycy, jak i ludzie Symeończyków przypominają dwa barany łypiące na siebie przekrwionymi ślepiami, obchodzące się wkoło, i pochylające rogi.
Życzę dobrej nocy
tarantula
tarantula -- 08.09.2008 - 19:15I wzajemnie, Panie Tarantulo.
Spokojnej.
Lorenzo -- 08.09.2008 - 20:06