POSTĘPY ŚREDNIOWIECZA
Żyjemy w ciekawych czasach. Trudno się niekiedy przyzwyczaić do następujących po sobie zmian, szczególnie jeśli pochodzą od osób i instytucji, zdawałoby się, stojących na straży zasad i tradycji.
Dlatego przepowiadam sobie niekiedy na głos główne zadziwienia, staram się je uporządkować i „przydzielić” im właściwe miejsce. A łatwo się w tym wszystkim pogubić.
Podobno wszystko już kiedyś było, a my tylko powtarzamy dawne pomysły i błędy. Warto więc przypomnieć sobie niektóre mity, w których nasi przodkowie zawarli wiele wskazań i ostrzeżeń dotyczących praw rządzących społeczeństwami. Wiele z nich zawartych jest w Biblii, chociaż w wielu wypadkach są to tylko zniekształcone powtórzenia wcześniej zdefiniowanych praw.
Pewnie podpadnę tu znakomitej większości urodziwszej części rodzaju ludzkiego, ale zdecydowanie jestem przeciwny pogłębiającej się feminizacji naszego życia. I nie dlatego, że Pań nie lubię. Wręcz przeciwnie. Tyle tylko, że taka zmiana ról nie jest dla nich korzystna.
W dotychczasowym modelu kulturowym wszystkich cywilizacji, rola kobiety w społeczeństwie była i jest ograniczana do pewnego zakresu społecznych powinności. Biorąc zaś pod uwagę zmiany w funkcjonowaniu zbiorowości, gdzie występuje wiele zmiennie i zamiennie odgrywanych zależności, wydaje się, że te ograniczenia nie znajdują już uzasadnienia w naszych stechnicyzowanych społeczeństwach.
Tymczasem od początku istnienia cywilizacji, od samego jej zarania, przodkowie kodowali nam ostrzeżenia przed takim stanem rzeczy. Tak też można interpretować biblijną opowieść o sięgnięciu przez Ewę po zakazany owoc.
Ciekawość i pożądania kobiet są bowiem znacznie silniejsze od męskich; w zamierzchłych, choć już chrześcijańskich czasach, odbywały się uczone dysputy na ten temat. Po wielu przetargach prawo osądu dano staremu już mnichowi , który w swej długiej życiowej wędrówce doświadczył wielu doznań, a wśród nich była i zmiana płci. Otóż ten człowiek stwierdził, że doznania kobiet, także w sferze seksualnej, są po siedmiokroć bardziej intensywne od męskich.
Jednym z kanonów feminizmu jest twierdzenie, że świat pod rządami kobiet byłby bardziej łagodny, z mniejszą ilością przemocy. Czyli typ bezstresowy. Taka opinia wynika stąd, że kobietom ograniczono dostęp do wpływu na decyzje skutkujące rozbudzaniem sfery emocji. Jeśli jednak uznamy za prawdziwe konstatacje zarówno wspomnianego mnicha jak i współczesnych psychologów, to może okazać się, że feminizm prowadzi do budzenia w kobiecie bestii. Czym się to tym razem skończy jeden Pan Bóg wie.
Ostrzeżenia występują w wielu kulturach. W mitologii greckiej znany jest mit o Niobe, matce 12 dorodnych synów i tyluż urodziwych córek, która z racji swych dokonań uznała, że należy właśnie jej oddawać cześć boską, jako patronce ogniska domowego, co oczywiście wzbudziło gniew Hery, żony Zeusa. Na jej rozkaz Feb (Apollo), uśmiercił wszystkich synów Niobe. Nie spowodowało to jednak aktu skruchy; w zacietrzewieniu stwierdziła, że dalej jest wielka, ma bowiem jeszcze córki. Urażona Hera nakazała zabić również i córki. Niobe przedstawiana jest z umierającą, najmłodszą córką, dopiero w tym momencie wznoszącą rękę do nieba w błagalnym geście.
Jak to przełożyć na nasze czasy? Cóż, jeśli rozejrzymy się dokoła to bardzo łatwo zauważyć wręcz stada podobnych postaci. To przecież wiele z naszych Pań w wieku średnim, które po wykonaniu społecznej powinności, czyli urodzeniu i odchowaniu dzieci, oczekują boskich hołdów.
„Boskość” objawia się tu jako oczekiwanie uznania za prawdziwe wszystkich pomysłów, nawet jeśli są ze sobą sprzeczne. „Bóg” nie musi przecież tłumaczyć się ze swoich decyzji. Jest to wyraźne wskazanie, że zaślepienie emocjonalne kobiet może przybierać formy groźne nie tylko dla otoczenia, ale nawet dla nich samych i ich najbliższych. A przykładów potwierdzających tę tezę mamy wiele.
Dlatego z dużym zainteresowaniem odnotowuję sposoby, niekiedy wielce wyrafinowane w porównaniu z naszą cywilizacją, ograniczania wpływu kobiet na decyzje o charakterze społecznym. Cywilizacja sumeryjska, (sławny Babilon), pierwsza z wielkich i najstarsza, stosowała metodę zadziwiającą swą prostotą – stworzono tam instytucję tzw. „kobiet leżących odłogiem”. Kobiety przeznaczone do tego stanu żyły przy świątyniach pełniąc często rolę kapłanek. Mogły prowadzić dość swobodny, jak na owe czasy, tryb życia, z jednym wyjątkiem – nie mogły mieć dzieci.
Nasze Średniowiecze, uznawane za źródło i ostoję zacofania oraz ciemnoty poradziło sobie z tym problemem w podobny sposób; wszystkie panienki nie wykazujące uległości i nadmiernie wyemancypowane, umieszczano w klasztorach. Tam mogły, i często to robiły, rozwijać się intelektualnie. W takich przypadkach klasztory stawały się oazami kultury i miejscami kultywowania wiedzy i sztuki. Bywały także przeciwne przypadki, co także ma swoje udokumentowanie.
Kończąc te dywagacje trzeba wyciągnąć jakieś wnioski. I w naszych czasach jest to najtrudniejsze, gdyż wszystkie proste i skuteczne metody będą uznane za niehumanitarne. Niemniej, patrząc na kierunki społecznego rozwoju, nasuwa się nieodparte skojarzenie, że Średniowiecze nie do końca było tak ciemne.
Może postęp przyczyni się do powrotu?
komentarze
mnich zmienił płeć???
to anegdota czy na poważnie?
dawniej KriSzu
Dymitr Bagiński -- 15.02.2008 - 17:19Panie Wojtasie
Nie mam pojęcia co się Panu roi pod czaszką i chyba nie chcę wiedzieć.
Magia -- 15.02.2008 - 17:43Czytając jednak pańskie wywody o rozwoju intelektualnym kobiet umieszczanych w zakonach oraz o powodach umieszczania kobiet tamże w wiekach średnich i później, wzbudził Pan moją wesołość wielką.
Bardzo Panu dziękuję. :)
Dymitr Bagiński
Ja to czytałem jako ilustracja dotycząca dyskusji jaka miała miejsce gdzieś około VI w. Wynikało z niej, że najpierw był kobietą. Podobno żył gdzieś w jakimś zgromadzeniu w północnej Afryce.
Nie wnikam w prawdziwość opowiadania; nie umiem też przynajmniej teraz wskazać źródła. Czytałem to dobre kilka lat temu.
Niemniej istnieje dysputa o intensywność przeżyć. I chyba potwierdzają to psychologowie, że kobieca emocjonalność znacznie przekracza męską.
Podobne opisy można znaleźć w hinduizmie. Z podobnymi wnioskami.
Aby uzupełnić; twierdzę, że tzw. Prawo Naturalne z którego wywodzą niektórzy Dekalog, jest wtórne względem Prawa Trwania (moje określenie). I kobiety raczej podporządkowują się temu prawu traktując Naturalne jako narzucone. Tylko nasz męski “szowinizm” nie pozwala tego dostrzec.
Pytanie. Do czego dojdzie jeśli poddamy się feminizmowi z tym właśnie prawem, jako nadrzędnym?
KJWojtas -- 15.02.2008 - 17:45Magia
Świat jest bardziej skomplikowany niż norma przewiduje. I pewne sprawy są możliwe do przekazania z “przymrużeniem oka”.
Ale walka płci trwa. I czasami patrzę na tę problematykę także i w ten sposób.
Co do tego mnicha to nie jestem pewien. (por. wcześniejszy komentzrz), ale “kobiety leżące odłogiem” to fakt. Pewnie stąd biorą się mity o “świecie kobiet” w Sumerze.
Powtórzę pytanie. Mamy cywilizację patriarchalną. Jak ona będzie wyglądać, jak przejdziemy na matriarchat? A generalnie kobiety są silniejsze od mężczezn. Lepiej przystosowane do przetrwania. Co jest lepsze?
Ja się zastanawiam, ale nie wiem.
KJWojtas -- 15.02.2008 - 17:54KJWojtas
juz to chyba u Algi napisałem, ale powtorzę, bo to fajne.
We Wrocku, na polonistyce, w takim łaczniku miedzy budynkami była kiedys palarnia. I w tej palarni na ścianach ludzie rózne rzeczy wypisywali na ścianach. I jedna jakas taka nawiedzona feministka napisała cos tędy:
“Gdyby to kobiety rządzily światem nie byłoby wojen, przemocy, gwałtów”
a pod spodem ktoś dopisał
“I OBIADU”
O!
Artur M. Nicpoń -- 15.02.2008 - 19:59Artur M. Nicpoń
Kto powiedział, że kobiety nie lubią wojen, przemocy, gwałtów …
KJWojtas -- 15.02.2008 - 20:06One tego nie lubią częściowo…
KJWOjtas
Nie wiem, jak z tą wojna, w to watpie. Natomiast przemoc i gwalt… no tu sie powstrzymam, bo bym musial pójśc w obscene.
;)
Artur M. Nicpoń -- 15.02.2008 - 20:52Artur M. Nicpoń
Z wojną to częściowo – popatrzyć i pokomentować. “Obcym” się należy.
A poważnie. Kobiety nie uznają prawa własności – jeśli jest im coś potrzebne … Ograniczeniem jest tylko prawo. Nie mają też żadnych skrupułów w egzekwowaniu należności – mężczyzny obowiązkiem jest przynosić kasę do domu. Ona zaś uznaje tylko określone obowiązki. Oczywiście życie wymusza, ale zasada zasadą.
Także 6. To tylko kwestia okoliczności. A w warunkach wyższej konieczności to już nie problem. Znowu – są odstępstwa, ale w ograniczonym zakresie.
Kłamstwo – j.w.
To tylko dla nas bywa to sprawą życia i śmierci. Ale my “władcy świata” – ciemna masa.
KJWojtas -- 15.02.2008 - 21:12KJWojtas
zaraz ci powiedza, ze uogolniasz.
Ale za to jak ladnie…
Artur M. Nicpoń -- 15.02.2008 - 21:48Artur M. Nicpoń
Czego się nie robi dla prawdy. Żona już mi piwa nie chciała kupić.
KJWojtas -- 15.02.2008 - 22:05