Mówi się, że wszystkiemu są winni sasiedzi. Oczywiście, że to nieprawda. Pisząc o polskiej polityce zagranicznej nie sposób pisac o innych panstwach nas otaczających. Polityka to interesy. Nasz interes jest w zgodzie z prawdą, prawem i moralnościa bronic naszych interesów, co wcale nie oznacza, że wina jest tylko po stronie naszych sąsiadów. W tym tak i nie rozumiem, ze jednak poprawność polityczna to obowiązkowe tabu, którego naruszenie grozi obstrukcją publiczną, czego własnie doświadczam. Krąg z Krzyżowej to kolejne nie najlepsze nawet historycznie uzasadnienie. Rodzina von Moltke znana była z militarystycznych tradycji. Helmut von Moltke był jednym ze współautorów planu błyskawicznej wojny (blitzkrieg). Helmut Młodszy był opozycjonistą Hitlera, ale przeciwnikiem Polski. Odsunięcie od władzy Hitlera miało utrzymać niemieckie nabytki równiez w Polsce, byc może, ze dobrze się stało , że zamach na Adolfa sie nie powiódł, co doprowadziło do jednoznacznego rozstrzygnięcia w wojnie. To wszytko tez nic. Niemców trzeba kochac nawet wtedy kiedy nami gardzą, a gardza własnie najwięcej kiedy ich kochamy za ich zbrodnie. Troch honoru by sie nam tez przydało.
I tak i nie
Mówi się, że wszystkiemu są winni sasiedzi. Oczywiście, że to nieprawda. Pisząc o polskiej polityce zagranicznej nie sposób pisac o innych panstwach nas otaczających. Polityka to interesy. Nasz interes jest w zgodzie z prawdą, prawem i moralnościa bronic naszych interesów, co wcale nie oznacza, że wina jest tylko po stronie naszych sąsiadów. W tym tak i nie rozumiem, ze jednak poprawność polityczna to obowiązkowe tabu, którego naruszenie grozi obstrukcją publiczną, czego własnie doświadczam. Krąg z Krzyżowej to kolejne nie najlepsze nawet historycznie uzasadnienie. Rodzina von Moltke znana była z militarystycznych tradycji. Helmut von Moltke był jednym ze współautorów planu błyskawicznej wojny (blitzkrieg). Helmut Młodszy był opozycjonistą Hitlera, ale przeciwnikiem Polski. Odsunięcie od władzy Hitlera miało utrzymać niemieckie nabytki równiez w Polsce, byc może, ze dobrze się stało , że zamach na Adolfa sie nie powiódł, co doprowadziło do jednoznacznego rozstrzygnięcia w wojnie. To wszytko tez nic. Niemców trzeba kochac nawet wtedy kiedy nami gardzą, a gardza własnie najwięcej kiedy ich kochamy za ich zbrodnie. Troch honoru by sie nam tez przydało.
Podróżny -- 06.01.2008 - 00:33