Religijni, czyli w naszym kraju aktywni katolicy, są takimi samymi ludźmi jak niereligijni. Odsetek głupoty, zbrodniczości, antysemityzmu, zdradzania żon czy mężów, jest pewnie podobny.
Tyle że wierzący deklarują przynajmniej, że walczą z grzechem, złem no i że starają się wcielać w życie nauczanie papieskie. Jeśli łączą to z czymś, co jest uważane za niegodne, to mają większy problem. I nie jest już takie ważne czy chodzi o antysemityzm, czy homoseksualizm, czy o prozaiczne bijanie żony…
Religijni - niereligijni...
Religijni, czyli w naszym kraju aktywni katolicy, są takimi samymi ludźmi jak niereligijni. Odsetek głupoty, zbrodniczości, antysemityzmu, zdradzania żon czy mężów, jest pewnie podobny.
Tyle że wierzący deklarują przynajmniej, że walczą z grzechem, złem no i że starają się wcielać w życie nauczanie papieskie. Jeśli łączą to z czymś, co jest uważane za niegodne, to mają większy problem. I nie jest już takie ważne czy chodzi o antysemityzm, czy homoseksualizm, czy o prozaiczne bijanie żony…
jotesz -- 21.02.2008 - 08:01