Wojna jest wojna. Można się oburzać, ale ona jest.
Można mieć też podejście jakiejś idiotki z holyłudu, pochylającej się nad pojedyńczym murzynkiem – bo on biedny.Ona sama marnotrawi kasę na 100 tys murzynków, pijąc, paląc i pieprząc się po kątach.
Tyle, że wojny toczą się nie o biednych murzynków ale o interesy.
A te są rozmaite.
I dopóki, ja uznam, że wedle mojego umu, polski interes jest wspólny z amerykańskim, to nie będę patrzył na “biednych murzynków”
I odwrotnie , jeżeli się rozejdzie ( ten interes), to nie będę go wspierał.
Bo to jest plemienna gra. Czyli ludzka.
Igła
Panowie X & Blokser
Wojna jest wojna. Można się oburzać, ale ona jest.
Można mieć też podejście jakiejś idiotki z holyłudu, pochylającej się nad pojedyńczym murzynkiem – bo on biedny.Ona sama marnotrawi kasę na 100 tys murzynków, pijąc, paląc i pieprząc się po kątach.
Tyle, że wojny toczą się nie o biednych murzynków ale o interesy.
A te są rozmaite.
I dopóki, ja uznam, że wedle mojego umu, polski interes jest wspólny z amerykańskim, to nie będę patrzył na “biednych murzynków”
I odwrotnie , jeżeli się rozejdzie ( ten interes), to nie będę go wspierał.
Igła -- 04.03.2008 - 14:54Bo to jest plemienna gra. Czyli ludzka.
Igła