nie wytykając nic Panu Grzesiowi (bo jego marudzenie najpierwszej jest jakości i powinno stać się flagowym naszym eksportowym towarem zarówno na rynki unijne jak i zewnętrzne), chciałbym zaznaczyć, że ja narzekałem w czasach, kiedy jego, Pana Grzesia znaczy, jeszcze w wieloletnich, perspektywicznych planach rozwojowych nie przewidywano. Co zresztą jest dowodem na słabość gospodarki planowej.
Zresztą, nie wydaje mi się, żebym narzekał. Na mój ogląd tekst, ten tu powyżej pomieszczony, tchnie nieskrywanym optymizmem.
Panie Maxie,
nie wytykając nic Panu Grzesiowi (bo jego marudzenie najpierwszej jest jakości i powinno stać się flagowym naszym eksportowym towarem zarówno na rynki unijne jak i zewnętrzne), chciałbym zaznaczyć, że ja narzekałem w czasach, kiedy jego, Pana Grzesia znaczy, jeszcze w wieloletnich, perspektywicznych planach rozwojowych nie przewidywano. Co zresztą jest dowodem na słabość gospodarki planowej.
Zresztą, nie wydaje mi się, żebym narzekał. Na mój ogląd tekst, ten tu powyżej pomieszczony, tchnie nieskrywanym optymizmem.
Czy cóś...
yayco -- 27.03.2008 - 09:35