Szanowny Panie Merlocie, wiedziałem że coś jest nie tak z moim tak ostrym zazwyczaj jak brzytwa, intelektem. No i percepcją, oczywiście . Niestety Kraków ma to do siebie, że jest straszliwie zawilgocony (te podziemne rzeczki), ciśnienie też niskie. Ale zaraz, po kolejnej kawie, będzie lepiej… Lepiej nie mówić :-))
Budząc się dzisiaj rano z wielkim trudem,
Szanowny Panie Merlocie, wiedziałem że coś jest nie tak z moim tak ostrym zazwyczaj jak brzytwa, intelektem. No i percepcją, oczywiście . Niestety Kraków ma to do siebie, że jest straszliwie zawilgocony (te podziemne rzeczki), ciśnienie też niskie. Ale zaraz, po kolejnej kawie, będzie lepiej… Lepiej nie mówić :-))
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 03.04.2008 - 08:26