Chętnie zapytałabym jak pan sobie uzasadnia swoje chamstwo w pisaniu do mnie…
Chętnie zapytałabym czy pan zauważył, że dla pańskiego chamstwa nie ma znaczenia czy jestem młoda czy przeciwnie – w podeszłym wieku…
Chętnie wskazałabym panu, żeby się pan nie podczepiał pod wypowiedzi Pana Igły, bo ani pan zakumał, ani nie na pana nogi te progi…
Chętnie i bezlitośnie podkreśliłabym, że jeśli chodzi o stół i nożyce to strzelasz pan sobie w łeb…
Chętnie, idąc za Panem Merlotem, nakazałabym panu przeprosiny.
Nie zrobię tego jednak.
Nie zrobię ponieważ mogłoby to zainicjować kolejną wymianę zdań (wśród kulturalnych osób to się nazywa rozmową zazwyczaj), a to napawa mnie obrzydzeniem tak ogromnym, że oszczędzę tego sobie i osobom odwiedzającym mój blog.
A teraz panie Wojtas proszę zabrać swój zadek z mojego bloga w trybie natychmiastowym.
KJWojtas
Jak widzę potrafi pan zejść jeszcze niżej…
Chętnie zapytałabym jak pan sobie uzasadnia swoje chamstwo w pisaniu do mnie…
Chętnie zapytałabym czy pan zauważył, że dla pańskiego chamstwa nie ma znaczenia czy jestem młoda czy przeciwnie – w podeszłym wieku…
Chętnie wskazałabym panu, żeby się pan nie podczepiał pod wypowiedzi Pana Igły, bo ani pan zakumał, ani nie na pana nogi te progi…
Chętnie i bezlitośnie podkreśliłabym, że jeśli chodzi o stół i nożyce to strzelasz pan sobie w łeb…
Chętnie, idąc za Panem Merlotem, nakazałabym panu przeprosiny.
Nie zrobię tego jednak.
Nie zrobię ponieważ mogłoby to zainicjować kolejną wymianę zdań (wśród kulturalnych osób to się nazywa rozmową zazwyczaj), a to napawa mnie obrzydzeniem tak ogromnym, że oszczędzę tego sobie i osobom odwiedzającym mój blog.
A teraz panie Wojtas proszę zabrać swój zadek z mojego bloga w trybie natychmiastowym.
I nigdy więcej nie zabierać tu głosu.
Gretchen -- 03.05.2008 - 18:49