Kwestia nie jest w skrępowaniu, może mi Pan wierzyć.
Czy nie szkoda czasu na działania z góry skazane na porażkę poprzez niezrozumienie ich przez odbiorcę?
A, że ja nie rozumiem bezinteresownego obrażania ludzi?
Że nie rozumiem takiego braku podstawowej wrażliwości i szacunku dla drugiego?
No to przecież to jest wyłącznie mój problem…
Panie Igło
Kwestia nie jest w skrępowaniu, może mi Pan wierzyć.
Czy nie szkoda czasu na działania z góry skazane na porażkę poprzez niezrozumienie ich przez odbiorcę?
A, że ja nie rozumiem bezinteresownego obrażania ludzi?
Że nie rozumiem takiego braku podstawowej wrażliwości i szacunku dla drugiego?
No to przecież to jest wyłącznie mój problem…
Gretchen -- 04.05.2008 - 12:44