wymyśliłem sobie pod prysznicem tytuł notki, którą może kiedyś napiszę: Gniew i nienawiść.
Wymyśliłem, że ona będzie polityczna ta notka.
A teraz to już nie wiem, bo Pani właściwie o tym pisze (nie wyłącznie, oczywiście i nie wiem czy świadomie). Jest Pani pełna gniewu i niemal wolna od nienawiści.
Gniew napędza Panią na co dzień i hamuje czasem. To dobrze chyba.
Byle się nie dać nienawiści, tej mlecznej siostrze nadziei. Byle się nie dać nabrać ułudzie, że można być innym niż się jest.
Byle nie słuchać takich jak ten tu, powyżej, którzy myślą, że na podstawie jednego tekstu mogą Pani udzielić odpowiedzi, jak Pani ma żyć.
Ich odpowiedź będzie zawsze taka sama: - Żyj Gretchen, tak jak ja żyję. Tak naprawdę jednak, to mówią - Żyj tak, jak ja nie umiem, ale uważam, że tak trzeba, więc pouczam innych.
Bzdura.
Przecież Pani, ma te wątpliwości tylko po to, żeby je rozwiewać. Sama dla siebie.
Pozdrawiam, prosząc o wybaczenie, że ja też bzdury piszę, alem zaspany
Pani Gretchen,
wymyśliłem sobie pod prysznicem tytuł notki, którą może kiedyś napiszę: Gniew i nienawiść.
Wymyśliłem, że ona będzie polityczna ta notka.
A teraz to już nie wiem, bo Pani właściwie o tym pisze (nie wyłącznie, oczywiście i nie wiem czy świadomie). Jest Pani pełna gniewu i niemal wolna od nienawiści.
Gniew napędza Panią na co dzień i hamuje czasem. To dobrze chyba.
Byle się nie dać nienawiści, tej mlecznej siostrze nadziei. Byle się nie dać nabrać ułudzie, że można być innym niż się jest.
Byle nie słuchać takich jak ten tu, powyżej, którzy myślą, że na podstawie jednego tekstu mogą Pani udzielić odpowiedzi, jak Pani ma żyć.
Ich odpowiedź będzie zawsze taka sama: - Żyj Gretchen, tak jak ja żyję. Tak naprawdę jednak, to mówią - Żyj tak, jak ja nie umiem, ale uważam, że tak trzeba, więc pouczam innych.
Bzdura.
Przecież Pani, ma te wątpliwości tylko po to, żeby je rozwiewać. Sama dla siebie.
Pozdrawiam, prosząc o wybaczenie, że ja też bzdury piszę, alem zaspany
yayco -- 04.07.2008 - 07:15