no ja akurtat tego slangu nie wyczuwam, ale to ze ja czegos nie wyczuwam nie swiadczy o niczym wiecej. moge jedynie powiedziec: JA SIEGRETCHENNIEBOJE. ale zabrzmialo, rozgladam sie i oczekuje braw, ale cos cisza. ech. widac to zadne ajwaj jest.
pytanie jakie mi sie nasuwa: rozmawiasz, czytasz, obserwujesz. czy w glowie na boku, bezwiednie, nie pojawia Ci się jednak przy okazji zestaw uwag terapeutycznych, obserwacji profilowanych zawodowo? ocen tekstow, liczenia syptomow, czytania ukrytych znaczen? jesli czegos mozna sie obawiac, to chyba wlasnie tego. lekarz bezwiednie zabserwuje chorobe. no ale pal licho – to sie zdarza. ale czlowiek sobie mysli: co bedzie, jak mi taka Gretchen zdiagnozuje przy okazji, ze jestem lekko “popierdolony”? albo ze jestem hipokryta? jak tu zaprzeczyc takiej Gretchen? jaki jest plan? prostu. bede uwazal z ta Gretchen.
chyba napisalm to samo juz w trzecim poscie… hmmm….
a no wlasnie – nie mam Cie za “wiedzaca”. wrecz przeciwnie – czasem odbieram Cie jako calkowicie zgubiona, w dodatku nie kryjaca sie z tym. i nie ma w tym cienia krygowania sie pod tytulem “patrzcie, jestem taka jak Wy”. Ty jestes rzeczywiscie zgubiona jak Jas i Malgosia w ciemnym lesie. ;-)
Gretchen
no ja akurtat tego slangu nie wyczuwam, ale to ze ja czegos nie wyczuwam nie swiadczy o niczym wiecej. moge jedynie powiedziec: JA SIE GRETCHEN NIE BOJE. ale zabrzmialo, rozgladam sie i oczekuje braw, ale cos cisza. ech. widac to zadne ajwaj jest.
pytanie jakie mi sie nasuwa: rozmawiasz, czytasz, obserwujesz. czy w glowie na boku, bezwiednie, nie pojawia Ci się jednak przy okazji zestaw uwag terapeutycznych, obserwacji profilowanych zawodowo? ocen tekstow, liczenia syptomow, czytania ukrytych znaczen? jesli czegos mozna sie obawiac, to chyba wlasnie tego. lekarz bezwiednie zabserwuje chorobe. no ale pal licho – to sie zdarza. ale czlowiek sobie mysli: co bedzie, jak mi taka Gretchen zdiagnozuje przy okazji, ze jestem lekko “popierdolony”? albo ze jestem hipokryta? jak tu zaprzeczyc takiej Gretchen? jaki jest plan? prostu. bede uwazal z ta Gretchen.
chyba napisalm to samo juz w trzecim poscie… hmmm….
a no wlasnie – nie mam Cie za “wiedzaca”. wrecz przeciwnie – czasem odbieram Cie jako calkowicie zgubiona, w dodatku nie kryjaca sie z tym. i nie ma w tym cienia krygowania sie pod tytulem “patrzcie, jestem taka jak Wy”. Ty jestes rzeczywiscie zgubiona jak Jas i Malgosia w ciemnym lesie. ;-)
Griszeq -- 04.07.2008 - 11:47