Ale zginął właśnie dlatego, że wystarczająco dużo dziarskich publicystów uważało, że nie jest godzien.
Dziś czasy inne i inny język. Dziś już się innych słów używa robiąc medialno-polityczną zawieruchę. Ale gdzie gwarancja, że skutki będą mniej groźne?
Ale jak czytam, słyszę, widzę, że jakiś-tam publicysta grzmi, że urzędujący prezydent RP jest najstraszliwszym zagrożeniem, to mnie ciarki przechodzą.
W każdym mieście w Polsce chyba jest plac lub ulica Narutowicza.
Los nas ostrzegł brutalnie: nowoczesna Polska zaczęła się od bzdurnej zbrodni politycznej najwyższej rangi, sprowokowanej bezmyślną przesadą w zajadłości polytykierów.
Niektórych to nic nie nauczyło.
To samo było z Wałęsą.
To samo z Kwachem (Tyle że niszowo).
Teraz to samo z Kaczorem.
Znów — dla ratowania Polski koniecznie trzeba prezydenta usunąć.
A jak się znajdzie jakiś szurnięty Eligiusz, który w tę całą paplaninę RRK i jej podobnych naprawdę, dosłownie uwierzy? I ruszy ratować Ojczyznę od zguby?
A newet — jeśli nie.
Czy warto zużywać największe słowa na pierdzenie?
No dobra, to poważniej
Jest godzien.
Ale zginął właśnie dlatego, że wystarczająco dużo dziarskich publicystów uważało, że nie jest godzien.
Dziś czasy inne i inny język. Dziś już się innych słów używa robiąc medialno-polityczną zawieruchę. Ale gdzie gwarancja, że skutki będą mniej groźne?
Ale jak czytam, słyszę, widzę, że jakiś-tam publicysta grzmi, że urzędujący prezydent RP jest najstraszliwszym zagrożeniem, to mnie ciarki przechodzą.
W każdym mieście w Polsce chyba jest plac lub ulica Narutowicza.
Los nas ostrzegł brutalnie: nowoczesna Polska zaczęła się od bzdurnej zbrodni politycznej najwyższej rangi, sprowokowanej bezmyślną przesadą w zajadłości polytykierów.
Niektórych to nic nie nauczyło.
To samo było z Wałęsą.
To samo z Kwachem (Tyle że niszowo).
Teraz to samo z Kaczorem.
Znów — dla ratowania Polski koniecznie trzeba prezydenta usunąć.
A jak się znajdzie jakiś szurnięty Eligiusz, który w tę całą paplaninę RRK i jej podobnych naprawdę, dosłownie uwierzy? I ruszy ratować Ojczyznę od zguby?
odys -- 20.07.2008 - 23:40A newet — jeśli nie.
Czy warto zużywać największe słowa na pierdzenie?