a bo to ja wiem skąd oni w tej kawiarni wodę biorą?
Mało jest dobrych herbaciarni. Albo raczej: za mało.
W Warszawie fajne są Same fusy. Moje Dziecko tam uczęszcza czasem. Niezła herbata.
Na Saskiej Kępie też była herbaciarnia niezła, ale nie wiem czy się otrzymała.
Kłopot z herbaciarniami jest taki, że tam śmierdzi mieszankami owocowo kwiatowymi.
Ale to tylko wykręt.
Duży kubek herbaty, nogi na biurku i klawiatura na podołku. To jest to.
A gdzie ja w herbaciarni tak zrobię? Gdzie?
A piosenka ładna. Pamiętam ją jeszcze z lat osiemdziesiątych.
Ja za dużo, cholera pamiętam…
Pozdrowienia
Panie Grzesiu,
a bo to ja wiem skąd oni w tej kawiarni wodę biorą?
Mało jest dobrych herbaciarni. Albo raczej: za mało.
W Warszawie fajne są Same fusy. Moje Dziecko tam uczęszcza czasem. Niezła herbata.
Na Saskiej Kępie też była herbaciarnia niezła, ale nie wiem czy się otrzymała.
Kłopot z herbaciarniami jest taki, że tam śmierdzi mieszankami owocowo kwiatowymi.
Ale to tylko wykręt.
Duży kubek herbaty, nogi na biurku i klawiatura na podołku. To jest to.
A gdzie ja w herbaciarni tak zrobię? Gdzie?
A piosenka ładna. Pamiętam ją jeszcze z lat osiemdziesiątych.
Ja za dużo, cholera pamiętam…
Pozdrowienia
yayco -- 17.09.2008 - 13:30