Po primo – to proszę mi anegdotek wrzucać i śmieci jak najwięcej. Ba – domagam się wręcz tego. Wie Pan dobrze, że ja te opowieści cenię sobie tutaj najbardziej.
A w sprawie drogi. Trudno powiedzieć. Sprawa wyglądała następująco – dotarliśmy na granicę Uzbecko – Tadżycką, gdzie dowiedzieliśmy się, że jest “prazdnik” i jeśli się nie wydostaniemy na wschód kraju natychmiast, to ugrzeźniemy, bowiem Prezydent Tadżykistanu jedzie tą jedyną drogą z gospodarską wizyta i wobec tego ona będzie zamknięta. Udało nam się zdążyć przed Prezydentem. Te chorągiewki może były więc związane z tym przejazdem. Ale równie dobrze mogły oznaczać kraniec drogi – bowiem żadnych barier tam nie było, a przepaście po 700m. W dodatku droga osuwała sie i była podmywana. W wielu miejscach droga po oberwaniu miała szerokość “jednego Kamaza”.
Panie Lorenzo szanowny
Po primo – to proszę mi anegdotek wrzucać i śmieci jak najwięcej. Ba – domagam się wręcz tego. Wie Pan dobrze, że ja te opowieści cenię sobie tutaj najbardziej.
A w sprawie drogi. Trudno powiedzieć. Sprawa wyglądała następująco – dotarliśmy na granicę Uzbecko – Tadżycką, gdzie dowiedzieliśmy się, że jest “prazdnik” i jeśli się nie wydostaniemy na wschód kraju natychmiast, to ugrzeźniemy, bowiem Prezydent Tadżykistanu jedzie tą jedyną drogą z gospodarską wizyta i wobec tego ona będzie zamknięta. Udało nam się zdążyć przed Prezydentem. Te chorągiewki może były więc związane z tym przejazdem. Ale równie dobrze mogły oznaczać kraniec drogi – bowiem żadnych barier tam nie było, a przepaście po 700m. W dodatku droga osuwała sie i była podmywana. W wielu miejscach droga po oberwaniu miała szerokość “jednego Kamaza”.
A tu mam ciekawostkę dla Pana. Meblowóz:
Griszeq -- 06.11.2008 - 10:01