Jako męski szowinista (ech…;) na czas (potencjalnego) kryzysu energetycznego zaproponowałbym nieśmiało Paniom naukę w zakresie tkactwa oraz robótek ręcznych, w sensie dziewiarskich. Takie na przykład “szydełkowe bikini” może by można wymienić na litr nafty, albo czego innego, równie energetycznego.
Z pożytkiem dla całej rodziny.
Zdaje się, że właśnie sobie przechlapałem u Kobiet. :)
Panie Merlocie
Jako męski szowinista (ech…;) na czas (potencjalnego) kryzysu energetycznego zaproponowałbym nieśmiało Paniom naukę w zakresie tkactwa oraz robótek ręcznych, w sensie dziewiarskich. Takie na przykład “szydełkowe bikini” może by można wymienić na litr nafty, albo czego innego, równie energetycznego.
Z pożytkiem dla całej rodziny.
Zdaje się, że właśnie sobie przechlapałem u Kobiet. :)
Zanim w łeb zbiorę, pozdrawiam.
Kazik -- 19.11.2008 - 16:05