Dziwna rzecz, przez kilka tysięcy lat kobiety wychowywały wojowników, barbarzyńców, krzyzowców, wodzów, zdobywców, żołnierzy ….. by raptem, u schyłku dwudziestego wieku całkowicie zmienić opcję i przerzucić się na chów dup wołowych, ciamajd i pierdół?
dokładnie tak. Dokładnie od wtedy, od kiedy przyznano kobietom wszystkie te prawa od wtedy zaczęła sie jazda po równi pochyłej. Jazda w dół. I nie mów, ze nie widac pozytywnej korelacji.
Wzięły o dogadały między sobą, zjednoczone w pragnieniu zbawienia świata poprzez obdarzenie go tabunem metroseksualnych facecików, tym tylko podobnych do dawnych mężczyzn, że coś im się majta między nogami?
a po co sie umawiac, skoro dokładnie taka jest natura kobiety? Nadopiekuńcza, szukająca bezpieczeństwa, stabilnosci, delikatności etc. Wystarczy przestac wywierac presję poprzez tzw. maskulinistyczna kulturę, by to sie stało samo dokładnie tak samo jak samo sie błyska i samo sie grzmi ;))
No sorry, ale taka argumentacja absolutnie do mnie nie przemawia.
nie musi. To sa fakty i one sie nie musż apodobac ale to nie oznacza, że przestają przez to byc faktami
Coś tu jeszcze musiało zadziałać dodatkowo i bynajmniej to “coś” nie miało nic wspólnego z kobietami.
i tu sie zgadzamy- ale tez i nie napisałem, że to jest wyłaczna robota kobiet. Kobiety sa jednym z elementów tej układanki- niezwykle waznym ale nie jedynym
Delilah
Dziwna rzecz, przez kilka tysięcy lat kobiety wychowywały wojowników, barbarzyńców, krzyzowców, wodzów, zdobywców, żołnierzy ….. by raptem, u schyłku dwudziestego wieku całkowicie zmienić opcję i przerzucić się na chów dup wołowych, ciamajd i pierdół?
dokładnie tak. Dokładnie od wtedy, od kiedy przyznano kobietom wszystkie te prawa od wtedy zaczęła sie jazda po równi pochyłej. Jazda w dół. I nie mów, ze nie widac pozytywnej korelacji.
Wzięły o dogadały między sobą, zjednoczone w pragnieniu zbawienia świata poprzez obdarzenie go tabunem metroseksualnych facecików, tym tylko podobnych do dawnych mężczyzn, że coś im się majta między nogami?
a po co sie umawiac, skoro dokładnie taka jest natura kobiety? Nadopiekuńcza, szukająca bezpieczeństwa, stabilnosci, delikatności etc. Wystarczy przestac wywierac presję poprzez tzw. maskulinistyczna kulturę, by to sie stało samo dokładnie tak samo jak samo sie błyska i samo sie grzmi ;))
No sorry, ale taka argumentacja absolutnie do mnie nie przemawia.
nie musi. To sa fakty i one sie nie musż apodobac ale to nie oznacza, że przestają przez to byc faktami
Coś tu jeszcze musiało zadziałać dodatkowo i bynajmniej to “coś” nie miało nic wspólnego z kobietami.
i tu sie zgadzamy- ale tez i nie napisałem, że to jest wyłaczna robota kobiet. Kobiety sa jednym z elementów tej układanki- niezwykle waznym ale nie jedynym