Zastanawiam się też, bo przeczytałem jego ostatnią książkę, za którą siepacz z Belwederu dał mu profesurę (swoją drogą, to było tłumaczenie z angielskiego wcześniejszej publikacji; niech żyje nauka polska!), czy on rzeczywiście jest taki fajny kolo i równiacha, czy po prostu koniunkturalny cynik we wszystkich możliwych przejawach. W tej książce, uważajcie Panie Yasso, na potęgę krytykuje sąd konstytucyjny i broni parlamentu. Czyli inaczej niż to robił w czasach rządu brata siepacza z Belwederu, przy czym na usprawiedliwienie trzeba mu oddać, że tamte czasy już minęły, a czymś innym są felietony i kryptonaukowe wypowiedzi dla gazet i książka na trzysta stron z imprimatur. W każdym razie można się pogubić, a nawet polubić.
-->Yassa
Zastanawiam się też, bo przeczytałem jego ostatnią książkę, za którą siepacz z Belwederu dał mu profesurę (swoją drogą, to było tłumaczenie z angielskiego wcześniejszej publikacji; niech żyje nauka polska!), czy on rzeczywiście jest taki fajny kolo i równiacha, czy po prostu koniunkturalny cynik we wszystkich możliwych przejawach. W tej książce, uważajcie Panie Yasso, na potęgę krytykuje sąd konstytucyjny i broni parlamentu. Czyli inaczej niż to robił w czasach rządu brata siepacza z Belwederu, przy czym na usprawiedliwienie trzeba mu oddać, że tamte czasy już minęły, a czymś innym są felietony i kryptonaukowe wypowiedzi dla gazet i książka na trzysta stron z imprimatur. W każdym razie można się pogubić, a nawet polubić.
——————————
referent Bulzacki -- 07.02.2010 - 15:26r e f e r a t | Pátio 35